Aranżacja ganku :)

Czas wiosennych porządków zainspirował mnie do zrobienia remontu werandy. Już od dłuższego czasu chciałam zrobić w niej przytulne miejsce do czytania książek i delektowania się kawa :) Ganek to także doskonałe pomieszczenie do jedzenia posiłków dla dzieci. Mój remont zaczęłam od usunięcia wszytskich zbędnych rzeczy, które nagromadziły się w czasie zimy. Następnie zdjełam mało „urodziwą” wykładzinę – ku mojej radości pod spodem okazały się być ładne kafle (alhamdulillah). Kiedy nasz przedsionek został uprzątnięty z niepotrzebnych elementów nadszedł czas, by brać się za pędzle. Szaro – bure dykty pokryłam malinowa i beżową farbą. W ten oto sposób ganek zyskał nowe kolory! :) Po namowach starszej córy ozdobiłam jedną ze ścian ganku niewielka grafiką – czymś prostym na miarę moich skromnych w tym względzie możliwosci :) Zwyczajny czarny malunek kwiatków nadał więc naszemu miejscu troszkę niepowtarzalności. 

Mamowy "artystyczny" rysunek ;)

Drewniany stolik musi poczekać na renowację - in szaa Allah

Jedna z części ganku po malowaniu :)

Przy odrobinie zapału i pracy powstało sympatyczne miejsce, gdzie można w spokoju zastanowić się nad pędzącym życiem – alhamdulillah. Zdjęcia nie są w stanie oddać jego uroku :) Na werandzie można usiąść i napisać list (nie mail!) lub wraz z dziećmi oglądać kolorowe pocztówki z róznych miejsc przysłane przez Babcię. Serdecznie was zapraszam do mojego ganku na małą czarną i podziwianie kropli deszczu na dużych szybach, albo lepiej latem gdy trawa pachnie poranną rosą – in szaa Allah :) 

Moje małe królestwo spokoju :)

Sobotnie popołudnie z herbatą earl grey, upieczonymi cytrynowymi babeczkami i książką Q. A. Ahmed, "W kraju niewidzialnych kobiet" - alhamdulillah taki relaks w zabieganej codzienności jest bezcenny!