Zima, zima i jeszcze raz zima! :)

Od dobrych kilku tygodni trzymają się mnie choroby, stąd moja mała aktywność na blogu. Dawno nie zdarzyło mi się brzydko mówiąc tak olać bloga. Wprawdzie blog to dla mnie rozrywka i pasja, nie traktuje go jako obowiązku, jednak nie ładnie tak zniknąć czytelnikom. Bardzo wam dziękuję za wiadomości, w których zwaracaliście mi uwagę na brak nowych wpisów ;) Jest to dla mnie bardzo miłe, bo pokazuję, że naprawdę lubicie tu zaglądać (alhamdulillah). Nowy wpis znów zimowy, bo w tym roku mamy za oknami śnieżny armagedon. Zima z duża ilością śniegu odwiedza nas w prawie każdy weekend (masha Allah). Dzieciaki mają ogromną radość, ale mnie już brakuje wczesnej angielskiej wiosny. Rok temu w tym samym czasie piłam już kawę w ogrodzie wystawiając twarz na ciepłe promienie słońca...Zima trzyma mocno, jest biało i nawet mroźno...Nie sądziłam, że to napiszę ale czuję się już nią trochę zmęczona. Podobno Anglików dopadł w tym roku wintertime sadness więc trudno dogodzić, bo jak zimy nie było to też niedobrze. Cieszymy się tą nietypową zimą w Anglii, ale z niecierpliwością czekamy już na wiosnę (in szaa Allah). 

Śnieg padał już od rana :)

Druga połowa marca a zima w pełni! :D

Lodowe sople :)

Wiosenne tenisówki w szafie za to na czasie śniegowce :P

Nie ma jak zabawa na śnieżki :)

Zimowa okolica 

Biało - zielono :)

Takie schody to wyzwanie! :D

Pani Zima :D

Zimowy samochód:D

W drodze do parku 

Śnieżna róża :)

Kawusia! :P

Taką mamy wiosnę tej zimy! :D

Na placu zabaw żadna pogoda nie przeszkadza w dobrej zabawie :)

:)

Zabawy na śniegu

Prezes ciągnie starszą siostrę na sankach :D

Kto powiedział, że w 3 osoby nie da się jeździć na sankach? :D

Biegi po śniegu :D

Biało i pięknie (masha Allah), ale brakuje już wiosny...

Taka zima w Anglii to coś niezwykłego, co zdarza się raz na kilka lat (alhamdulillah)

Odcisk wielkiej stopy :P 

Zabraliśmy wiosnę do domu :D

Małej S chyba brakuje ciepła i słońca, bo po powrocie ze spaceru narysowała flagę Indii :)