Nasza parkowa zimowa wyprawa na "K2" :D
Od czasu akcji
ratunkowej na Nanga Parbat (o której pisałam Tu) z zainteresowaniem śledzimy losy
polskiej wyprawy na K2 zorganizowanej przez Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020
im. Artura Hajzera. Mała S bardzo chce się wspinać, ale musi jeszcze trochę
poczkać ponieważ na ścianie wspinaczkowej niedaleko naszego domu zajęcia
organizowane są dla dzieci od 7 roku życia (in
szaa Allah). Jestem
bardzo szczęśliwa, że góry robią na córce tak ogromne wrażenie (alhamdulillah). Jeszcze nie tak dawno
sama wydeptywałam ścieżki w Tatrach i Karkonoszach. Jak dla mnie wspinaczka to
świetne hobby dla dziecka i sposób na spędzanie wolnego czasu. Mała S jest
dosyć nieśmiała i nie lubi rywalizacji, więc pod tym względem jest to sport
idealny (in szaa Allah). Oczywiście,
że na początku pojawia się strach przed wysokością. Jest to jak najbardziej
normalne zjawisko. Wspinanie się trzeba oswajać powoli :) Wspinanie się to też
doskonała nauka odpowiedzialności. Kiedy dwie osoby połączone są linami nad
ziemią, nie ma wyboru trzeba nauczyć się współpracy.
Kiedy córki zobaczyły taką
ilość śniegu od razu chciały się bawić w górską wyprawę. Dziecięca wyobraźnia
jest niesamowita i tak zwyczajna górka w parku stała się słynnym
ośmiotysięcznikiem!
Masha Allah taki widok nas przywitał w sobotni poranek :)
Gotowi na wyprawę! :D
Bardzo się przydały ocieplane buty z Polski :D
Nasza okolica cała zasypana :)
Tyleee śniegu! Tyleee radości! :) (alhamdulillah)
Wiosna na chwilę się ukryła ;)
Taki cudny widok mieliśmy w parku (masha Allah)
Podchodzimy na "szczyt" :D
Mała S zdobyła szczyt parkowej górki "K2" :D
Ciepła kawa dla kierownika wyprawy ;P
Z ciastkiem!
Prezesa bardziej interesowała karuzela
Chyba nie ma dzieci, które nie lubią sanek :)
Córkom bardzo podobała się możliwość leżenia na śniegu
Nie jest sztuką wejść na szczyt, bo najtrudniej jest z niego zejść ;)
Śnieg był zapowiadany w Anglii już od
kilku dni, ale do naszego miasta dotarł z opóźnieniem. Dzieci nie mogły się
doczekać żeby po raz drugi tej zimy ulepić bałwana i pojeździć na sankach (pierwszy raz udało się zobaczyć śnieg w grudniu - Tu i Tu).
Jest to pierwsza zima (od kiedy mieszkam w Anglii), gdzie mogłam zobaczyć taką ilość
białego puchu. Dzieci nie chciały wracać do domu z parku i na siłę musiałam
przemarznięte wyciągać z ogrodu. Jednak pomyślałam sobie niech się bawią, taka
okazja będzie tylko kilka dni.
Na ulicach nie było prawie ludzi, oprócz
polskich dzieci z sankami bawiących się koło polskiego sklepu. Większości moich znajomych Polaków zachowanie Anglików wydaje się śmieszne. Wykupiony chleb i mleko w
sklepach. Zamykanie szkół i zakładów pracy. Jednak patrząc na angielski klimat
taka śnieżna zima to wyjątkowe i niecodzienne zjawisko. Nasi pakistańscy sąsiedzi nie mają nawet ubrań, które umożliwiałyby wyjście w
takich warunkach. W końcu na angielską zimę ubiera się kalosze ;) Ludzie nie są
nauczeni odśnieżania ulic, czy posypywnia ich piaskiem. Ulice nie są też odśnieżane,
ponieważ nie ma specjalnego sprzętu. Kierowcy nie zmieniają opon na zimowe. To
wszystko sprawia, że lepiej i taniej zamknąć szkoły i miejsca pracy. W ten
sposób można uniknąć wypadków i ogromnych kosztów z utrzymania spychaczy i
sprzętu do odśnieżania. Śnieg będzie leżał na ulicach kilka dni (u nas był aż
całe dwa dni) więc cieszymy się z wolnego i prawdziwej zimy, którą być może
zobaczymy znów w Anglii za kilka lat...(in szaa Allah)
Cicho, biało, spokojnie...cudnie!
W doskonałych humorach wracaliśmy do domu
Prezes naciągnął mamę na kolejne autko, tym razem pakistański samochód wojskowy :D Córki skromniej wybrały duże lizaki :D
:)
W naszym ogrodzie też było sporo śniegu
Naszemu ogrodowemu żółwiowi spod śniegu widać było tylko oko ;)
Prezes za wszelką cenę chciał odśnieżyć żółwia :D
Nie mogło zabraknąć wspólnego ulepienia bałwana :)
Olafa udekorowała Mała S i Little Lady (masha Allah)
:)
W Londynie tez taka prawdziwa zime mielismy i dzieci ogromnie szczesliwe :)
OdpowiedzUsuńWidziałam na zdjęciach 😉 U was była trochę wcześniej, ale taka sama z dużą ilością śniegu 😍❄️⛄️❄️
UsuńNiestety wyprawa na K2 s zakonczyla sie bez zdobycia szczytu :(
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest bezpieczeństwo uczestników. Jeszcze będzie okazja do zdobycia szczytu 👍😊🏔🗻
UsuńFaktycznie fanomenalna zima jak na Anglię, skąd ty sanki wziełaś? :D
OdpowiedzUsuńKupiłam w grudniu, jak pierwszy raz spadło tyle śniegu 😉❄️⛄️🛷
UsuńMoj syn starszy o kilka lat i tez sie wspina na sciance. Chodza razem z baba :)
OdpowiedzUsuńMasha Allah, tabarak Allah super! Mama nadzieję, że Mała S też złapie bakcyla! In szaa Allah 😊🏔
UsuńMaşallah w Turcji mieliśmy dużo śniegu w tym roku i bardzo często synów do przedszkola na sankach woziłam :)
OdpowiedzUsuńOh! Masha Allah! Pamiętam z dzieciństwa zimowe podróże na sankach do przedszkola 😍🛷 To były zimy po -20 C! 😉❄️⛄️❄️
UsuńW Pakistanie bardzo mi brakuje takiej zimy ze sniegiem i mrozem :(
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie trochę ciepła i słoneczka od Ciebie zabrała! 😘☀️
UsuńKawa ci nie zamarzla?
OdpowiedzUsuńNo ba! Mrożoną kawę też lubię 😂☕️
UsuńUwielbiam snieg :) I ciesze sie z niego jak male dziecko :D
OdpowiedzUsuńMy również! 😊❤️❄️⛄️❄️
UsuńNa snieg trzeba sie przygotowac :P
OdpowiedzUsuńHahaha w rzeczy samej! 😉
UsuńBardzo fajnie, że taki śnieg wam się trafił :) Dzieci będą miały cudną pamiątkę <3
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńW Polsce tez zima co roku zaskakuje drogowcow :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! To co dopiero w Anglii 😂🙈❄️⛄️❄️
UsuńZa moich czasów to dopiero była zima, śniegu jak napadało w listopadzie, to leżał nieprzerwanie do kwietnia :) Zima stulecia w latach 1978/1979 to też był fenomen w Polsce. Pamiętam, że napadało śniegu aż do parteru domów. Do tego ostry mróz i część Polski była sparaliżowany do końca lutego :D
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamiętam takie mroźne zimy po -20 C z dużą ilością śniegu 😍 Jaka to była radość w zjeżdżdzaniu z górki na sankach i jabłuszku. Jak miałam 8/9 lat takie śniegowe jabłuszka to był hit! 😂⛄️❄️⛄️❄️
Usuń