Pen Museum




Pen Museum to jedyne tego typu muzeum w Wielkiej Brytanii, gdzie możemy poznać przemysłową historię piór do pisania. Dzięki wyprawie do muzeum mogliśmy się dowiedzieć, w jaki sposób Birmingham stało się światowym centrum handlu stalowymi piórami. W XIX wieku około 100 firm produkowała pióra w Birmingham. Stalówki były sprzedawana na cały świat z ogromnym zyskiem. Zwiedzając muzeum poznajemy fabryki, w których były produkowane pióra oraz właścicieli firm, którzy je sprzadawali. To świetna podróż w przeszłość i zabawa dla dzieci (alhamdulillah). 


Córki były bardzo zainteresowane wyglądem dawnych piór (alhamdulillah)


Stalowe stalówki 


:)


W dzisiejszych czasach wieczne pióra nie są już tak czesto używane ze względu na ich cenę (długopisy są o wiele tańsze), jednak dla wielu osób wciąż jest to synonim prestiżu oraz wygoda w pisaniu (pióro wymaga mniejszego nacisku niż długopis). Już od czasów mojego dzieciństwa najbardziej popularne są pióra na naboje. Zazwyczaj można je stosować wymiennie z napełnieniem prosto z kałamarza. Do dziś mam przed oczami chwile, kiedy z koleżankami z klasy robiłyśmy ogromne niebieskie kleksy na kartkach papieru. Piękne wspomnienia...(alhamdulillah).


Pisanie piórem to nie taka prosta sprawa! :D


:)


Największym zainteresowaniem Little Lady cieszył się kałamarz z piórem :)


:)


Mała S skupiona na pisaniu (masha Allah)


Piękne pozłacane XIX wieczne pióro 


Zabytkowy cyrkiel 


Pozłacane stalówki 


Takim piórem swoje powieści mogła pisać Jane Austen ;)


Replika XX wiecznej wystawy w księgarni 


Jedna z najpopularniejszych firm w naszym mieście sprzadająca stalowe pióra 


Pióro z XX wieku 


Bibularz :)

Pióro, którym politycy w czasach Winston'a Churchill'a podpisywali dokumenty 


Widziane przez lupkę...:)


Córki wypatrzyły wszystko! :D


Bardzo długo zabiegano o wynalezienie czegoś trwalszego w użytkowaniu niż ptasie pióra. Udało się to osiągnać na przełomie XIX/ XX wieku. Stalowa stalówka była ogromną wygodą i nie trzeba było jej ostrzyc. Wykonana była z wygiętej blaszki przypominającej rurkę. Po zamoczeniu stalówki w kałamarzu, w jej zagięciu zbierała się odrobina tuszu. Stalówka (podobnie jak ptasie pióra) była rozcięta wzdłuż jej końcówki – mocniejszy nacisk powodował różne warianty grubości pisma. Córkom bardzo podobała się wyprawa (szczególnie pisanie stalowymi piórami). Największa atrakcję stanowiła możliwość zrobienia własnej stalówki. Po wyprawie do muzueum odwiedziliśmy współczesny przybytek z dobrodziejstwem rzeczy do pisania – „Smiggle”, czyli ostatnio ulubione miejsce moich dzieci i jeszcze mniej lubiane miejsce przez mój portfel. Tym razem córki wybrały sobie kolorowe długopisy, których sama używałam będąc dzieckiem (alhamdulillah). 


Wnętrze muzeum

Little Lady nie chciała uwierzyć, że kiedyś nie było komputerów i ludzie pisali na takich maszynach :D

:)

Dzieci mogły dotknąć klawiszy i usłyszeć charakterystyczny dzwięk jaki wydawały dawne maszyny 


Kiedy mama oglądała historyczny film o stalowych piórach córki zajęte były rysowaniem :)


W muzeum tłumów nie było :P 


Prezes wyprawę do muzeum przespał :)


Sceneria jak z dobrego kryminału :D


Największa atrakcja, czyli możliwość zrobienia własnej stałówki 


Nie było to takie proste...


Całe ręce w atramencie, ale jaka radość z możliwości pisania i zrobienia swoich własnych stalowych stalówek (alhamdulillah)


Modne Smiggle ;)


Kolorowy zawrót głowy


W czasach mojej podstawówki hitem był wielokolorowy, gruby długopis z kilkoma wkładami. Takie też teraz długopisy wybrały moje córki w Smiggle ;) 


Komentarze

  1. Mysmy mialy takie same dlugopisy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i to firmy Pelikan! Piękne wspomnienia 😍❤️

      Usuń
  2. Masha'Allah bardzo fajne muzeum <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzeum jest niesamowite (masha Allah). Dodatkową zaletą jest to, że dzieci w różnym wieku znajdą coś fajnego dla siebie (in szaa Allah). Prezes jak sie obudził to miał frajdę z dotykania kalawiszy starej maszyny do pisania 😉📠📠

      Usuń
  3. Smiggle przereklamowane nic specialnego a ceny z kosmosu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy sklep Simggle został otworzony w Australii, a obecnie jest chyba najpopularniejszy sklep w Japonii. W Anglii też jest moda na smile i giggle 😉 Rzeczy nie należą do najtańszych, ale warto polować na promocje. Wykonanie jest bardzo dobre przybory szkolne kolorowe, mięciutkie i błyszczące. Plecaki sa niezwykle trwałe przy dużym użytkowaniu. Jak w życiu dla jedych będzie hit, a dla drugich kit 😜

      Usuń
  4. Też w szkole podstawowej pisłam piórem na naboje i nosiłam je w tornistrze maşallah. My chyba w podobnym wieku? Teraz dzieci piszą dlugopisami a szkoda bo tylko piórem można się nauczyć ładnie pisać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaję, bo pióro wymaga większego skupienia niż używanie dlugopisu. Chociaż sama ładnego pisma nie mam 😂🙈

      Usuń
  5. Do takiego muzeum to warto się wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieci mają ogromną wyobraźnię i muzea to doskonałe miejsca do jej rozwijania. My chodzimy bardzo często , gdyż kontak ze sztuka i zabytkami pobudza intelektulanie :-) Nie tylko dzieci, ale także rodziców :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. W Pakistanie bardzo brakuje takich miejsc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inny kraj, inna kultura...Myślę, że w Indiach by mi bardzo brakowało takich miejsc...

      Usuń
  8. Mialam taki sam dlugopis, hahaha nawet nie wiedzialam ze do tej pory takie robia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabierając dzieci od najmłodszych lat do muzeów kształtujemy w nich wrażliwość na sztukę. Tak trzymaj mama! Dobrą robotę robisz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki miły komentarz, aż mi skrzydła urosły! Dziękuję! 😘

      Usuń
  10. Super miejsce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się wybrać i zobaczyć na własne oczy 😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty