Jesienny dzień w Bibliotece

Biblioteki darzę ogromnym uczuciem od czasów studiów, kiedy godzinami przesiadywałam w dawnej Bibliotece Uniwersyteckiej na Szajnochy. Teraz z przyjemnością odwiedzamy takie miejsca z dziećmi (alhamudulillah). Obecnie standardem jest już możliwość rezerwowania i zamawiania książek online. Dzieciaki mają darmowy dostęp nie tylko do książek, audiobooków, gazet, ale także filmów czy gier. Na miejscu bez problemu można skorzystać ze stanowiska komputerowego z dostępem do internetu. Obydwie córki od czasów przedszkola zapisane są do najbliższej miejskiej biblioteki. Dzięki temu nasze finanse zostały ocalone! (alhamdulillah). Większość nowych książek jest dosyć droga. Dodatkowo często okazuję się, że upragniona książka bardzo różni się od tego, co sobie po niej obiecywaliśmy...Pierwszą wyprawę Małej S do biblioteki zobaczcie Tu.  

Masha Allah biblioteki w XXI wieku to bardzo nowoczesne miejsca z ogromem wiedzy! 

Posiadanie karty do biblioteki to również doskonała lekcja szacunku do książek. Córki wiedzą, że o książki z biblioteki trzeba bardzo dbać, bo czekają na nie inne dzieci. Mała S bardzo pilnuje wypożyczonych przez siebie książek, by nie dostały się w ręce młodszego brata (in szaa Allah). Dodatkową zaletą książek z biblioteki jest to, że nie zajmują miejsca w naszych domach. Każdy kto mieszka w Anglii doskonale wie, że nie są one pokaźnych rozmiarów :D (zagorzali czytelnicy rozumieją ten problem...). Oczywiście pomocne są czytniki książek z tym, że jeśli chodzi o dzieci to jestem tradycjonalistka. Uważam, że w wieku kilku lat bez roblemu możemy się obyć bez współczesnych cudów techniki na rzecz rozwijana wyobraźni i pomysłowości (in szaa Allah).

Taaaki wybór! :D 

Tym razem postawiliśmy na klasykę dziecięcą...

...oraz dla dorosłych...:)

Nie mogło również zabraknąć wątku historycznego :)

Zaczytana Mała S...Masha Allah! 

W większości angielskich bibliotek znajdują sie obszerne zbiory książek w różnych językach. W naszej są aż dwa regały z książkami w języku polskim (masha Allah). Nie wiem kto się bardziej cieszy – ja czy córki! :D 

Masha Allah tyle książek w języku polskim! 

:)

Książki w języku polskim dla dzieci 

Małą S zaciekawiły wiersze Marii Konopnickiej :)

Znalazłam dla córek bardzo ciekawą książke o islamie w języku polskim i angielskim - recenzja wkrótce! in szaa Allah :) 

Książki wpożyczone więc można iść na spacer :) 

Masha Allah w taką pogodę park obowiązkowo! :)

Jesienne kwiaty 

:)

Kawusia też może być jesienna! :D 

Jesień rozgościła się również na domach...

Po powrocie do domy przeglądałyśmy nasze "zdobycze". Nieskromnie napisze, że bardzo ciekawe książki wybrałyśmy - in szaa Allah nic tylko czytac! :D

W naszym domu zagościła kolejna jesienna dekoracja w postaci słoja ozdobionego liśćmi. Córki pomagały przyklejać liście i wybrały dekoracje na zakrętke. Jako światełek użyłam bezpiecznych ledowych lampek zamiast tradycyjnej świeczki. Jak zrobić taki prosty świecznik zobaczcie Tu. 

Nasz jesienny świecznik :) 

Ozdobę na zakrętkę ostatecznie wybrała Little Lady 

Jak miło wypić imbirową herbatę w takiej atmosferze...

Dziś na naszym niebie miało miejsce niecodzienne zjawisko, kiedy słońce przybrało czerwoną barwę. Podobnie niesamowicie wyglądało też niebo za sprawą huraganu Ophelia, który wraz z tropikalnym powietrzem zabrał ze sobą pył z Sahary. Pył był dosyć dobrze wyczuwany w powietrzu, a nawet zostawił swój ślad na samochodach. Masha Allah całe miasto przez kilka godzin było w pięknych kolorach sepii. 

Masha Allah czerwone słońce :)

Niesamowite widoki!

Pustynne kolory ;)