Jeden letni dzień w Turcji





W czasie wakacji naszło mnie na przemyślenia odnośnie ostatnich wydarzeń w Turcji. Puczyści zostali aresztowani i zwyciężyli zwolennicy prezydenta Erdogana i jego Partii Sprawiedliwości i Porządku. Po niespełna kilku godzinach tułaczki (najprawdopodobniej pobytem w Teheranie) prezydent umocniony powrócił do kraju. W obecnej sytuacji opozycja została zupełnie zmieciona. W szkole najstarszej córy widać było wyraźne opowiedzenie się po stronie rządzącej. Po puczu córa w geście poparcia dla prezydenta zrobiła wraz z innymi dziećmi turecką flagę i rysunek.
Najprawdopodobniej klęska puczystów spowodowana była brakiem dobrej organizacji i zaangażowaniem wszystkich wojskowych. Dodatkowo swoboda lączności i internetu wprowadziła zamęt w cały plan. Można powiedzieć, że nim się pucz zaczął to już się skończył. Erdogan napewno nie zapomni Zachodowi milczenia w pierwszych godzinach puczu, oraz tego że słowa poparcia padły gdy z puczu nic nie wyszło. Nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie polityka Turcji, ale zapewne w stronę Iranu i bogatych krajów Zatoki.

Czy szkoła powinna opowiadać się za politycznymi rozgrywkami? Zapewne większość odpowie, że nie powinna...Jednak w tej sytucji jestem za silną władzą prezydenta, któremu bliżej jest do islamskich wartści niż puczystom chcącym bronić świeckiego charakteru państwa. Mam nadzieje, że Turcja nie pogrąży się w chaosie podobnie jak to miało miejsce z Egiptem czy Libią (in szaa Allah). 


Turecka flaga zrobiona w szkole córy na znak poparcia Erdogana


Rysunek w takim samym charakterze jak flaga 


Pamiątkowy spinacz ze szkoły 

Zdjęcie zwolenników prezydenta pochodzi z Google image 

Komentarze

  1. As salam aleykum. U Siostry zawsze temat na czasie. My tez rodzinnie jestesmy za prezydentem Turcji. Pozdrawiam Aisha :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wa aleikum salam Aisho - chyba już po czasie! :P pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty