Recenzja książki "Warto karmic piersią i co dalej?" Magdaleny Nehring - Gugulskiej



Bardzo lubie wyszukiwać dobre książki o tematyce parentingowej. Nie mogłam przejść obojętnie koło pracy lekarki, mamy piątki dzieci i pierwszego w Polsce Międzynarodowego Certifikowanego Konsultanta Laktacyjnego (IBCLC) – Magdaleny Nehring – Gugulskiej. Książka „Warto karmić piersią i co dalej?” to doskonała lektura nie tylko dla mam zaczynających przygodę z karmieniem naturalnym. Autorka w przystępny, ciekawy i bardzo praktyczny sposób opisuje problemy jakie mogą nam się przytrafić w czasie mlecznej drogi. Daje dokładne rady jak utrzymać laktację lub ją przywrócić. Obala mity na temat „chudego mleka” i braku pokarmu w piersiach matek. Mimo, że mamą jestem już dwukrotnie to do momentu przeczytania tej książki nie miałam pojęcia jak ręcznie odciągać mleko.  Dzięki prostemu opisowi z zamieszczonymi rysunkami można doskonalić tę jakże cenną umiejętność. Karmienie piersią jest rzeczą naturalną, ale to nie znaczy że jest proste. Dlatego bardzo dużo kobiet rezygnuje poddając się przy pierwszych trudnościach. W książce znajdziemy opisane główne problemy jak płaskie brodawki, wcześniactwo, pozorny brak mleka, przywracanie laktacji. Książka nie zastąpi praktyki pod okiem doświadczonego konsultanta laktacyjnego, ale pozwoli nam szybko rozpoznać problemy z jakimi możemy się spotkać.




Pisarka w optymistyczny sposób podaje rozwiązania laktacyjnych problemów nie potępiając matek, które zdecydowały się na karmienie mieszane. Znajdziemy nawet porady w jaki sposób powinnyśmy dokramiać dziecko i jaką ilością mleka modyfikowanego. Tutaj niewątpliwie odzywa się głos lekarza – dokarmianie tylko w uzasadnionych przypadkach, gdy faktycznie nie mamy pokarmu lub przeszkodą jest choroba mamy. W książce postawione jest również ciekawe pytanie: „Czy współczesne społeczeństwa stać na karmienie sztuczne?”. W Chinach, gdzie obecnie karmienie mlekiem modyfikowanym sięga 90% potrzeba zapewnić hodowlę 100 milionów krów rocznie plus opłaty za pracę technologów żywienia. W USA na same opakowania mieszanek trzeba zużyć 70 000 ton blachy ocynkowanej. Rodziny w krajach europejskich wydają około 26% swoich dochodów na zakup mleka mm i akcesoriów. Trzeba przyznać, że to całkiem sporo w porównaniu do taniego karmienia piersią. Nawet licząc zakup laktatora i kilku butelek przy karmieniu naturalnym to nic w porównaniu do karmienia sztucznego.

W rozdziale jak zacząć karmić piersią po porodzie mamy opisane krok po kroku jak powinno się rozpocząć karmienie. Na co zwrócić szczególna uwagę, jakich blędów uniknąć. Nie wiedziałam, że zabranie smoczka już do szpitala może mieć fatalne skutki dla laktacji – dobra lekacja na przyszłość – in szaa Allah :) Bardzo ważne jest też częste karmienie w nocy przez pierwszych kilka miesięcy życia naszego malucha. Obolałe brodawki lepiej smarować własnym mlekiem niż tłustymi kremami, które utrudniają dziecku złapanie piersi i dostęp powietrza żeby lepiej się goiły.  Masha Allah takie proste porady, a często o nich zapominamy! :)

Do dobrej książki musi być dobra herbata! Rumiankowa z odrobina brązowego cukru :) W kubeczku wybranym przez starsza córcie :)

Dla mnie szczególnie ciekawy okazał się rozdział dotyczący karmienia po cesarskim cięciu. Praktyczne porady i ilustracje są jego niewątpliwą zaletą. Szkoda, że wcześniej nie miałam do dyspozycji tego typu wiedzy (alhamdulillah, qadr).
Tak samo jak w Qur’anie pisarka zaleca karmienie do 2 roku życia uważajać, że powinno być ich 3-5 w ciągu doby. Mleko mamy jest bardzo wartościowe nawet dla starszaka stanowiąc ¼ zapotrzebowania dziennego na pokarmy :)
Książka ma kompaktowe wydanie, jasno opisane i krótkie rozdziały. Idealny towarzysz do naszej torby szpitalnej i nie tylko :) in szaa Allah   


;)


Komentarze

Popularne posty