Urywki z mojego angielsko-muzułmańskiego miasta



Angielskie miasta, w których licznymi mieszkancami są muzułmanie wyróżnia ciekawa architektura - połączenie typowo brytyjskiego stylu miejskiego z elementami charakterystycznymi dla kultury islamu (w tym wypadku sklepu z mięsem halal). Niezwykle miłym uczuciem jest robienie zakupów na zatłoczonej ulicy "pachnącej" tysiącem przypraw, dochodzącym azanem z pobliskiego meczetu oraz zapachem cytrusowych owoców (przypominających lato) wystawionych przed sklepy - alhamdulillah!





Komentarze

  1. "Muzułmańska" dzielnica mojego angielskiego miasta to moja ulubiona jego część - przechodzi się przez wiadukt, a po drugiej stronie mamy jakby zupełnie inne miasto. Sklepy z produktami Pakistanu, Indii, Bangladeszu... Przed każdym sklepem sragany ze świeżymi owocami i warzywami, świeże zioła... Mnóstwo restauracji i kilku ulicznych sprzedawców typowego "street food" z subkontynentu... Meczet na każdym rogu, a z tego "gównego" przy odrobinie szczęścia słychać Adhan :) Magiczny klimat, jakbym nagle przenosiła się z tego nudnego miasta w zupełnie inny świat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie klimatyczne dzielnice to jedna z moich ulubionych rzeczy w Anglii :) Przechodzac kilka ulic mozemy poczuc sie jak w kraju muzulmanskim bedac wciaz w Europe! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty