Rewolucja na całego - czyli nowy członek naszej rodziny!
W jeden z błogosławionych piątkowych dni Allah (SWT)
uczynił mnie mamą po raz trzeci – alhamdulillah.
Po wyjatkowo trudnej i niepewnej ciąży dostaliśmy na wychowanie synka.
Prawdziwa rewolucja! Mając dwie córki nie byłam zupełnie przygotowana na
chłopca! Szczególnie, że do samego dnia porodu nie chcieliśmy znać płci dziecka
(niespodzianka w 100%). Moje przeczucia od początku były na dziewczynkę
(matczyna intuicja!)
Mimo, że wyprawkę przygotowywałam już po raz trzeci – jak
za każdym razem było to zadanie wyjatkowo ekscytujące (masha Allah). Zbieranie malutkich ubranek, pranie, prasowanie,
sprzątanie, zakupy – jednym słowem wszystko od początku. Znajome, a jednak
całkiem inne doświadczenia (alhamdulillah).
Oczekiwania na pojawienie się nowego członka rodziny za każdym razem wzbudzają
ogromne emocję od szczęścia po strach i niepewność. Jak zawsze wszytsko w
rękach Allaha – jednak uczucia przed narodzeniem kolejnego dziecka to mieszanka
wybuchowa!
Płeć dziecka poznaliśmy dopiero przy porodzie więc wyprawkę zbierałam uniwersalną :)
Do samego końca byłam przekonana, że będziemy mieć 3 córcię :) Nawet szpitalna czapeczkę wybrałam brzoskwiniową :D
|
Malutkie poduszeczki i kocyki są takie rozczulające! Masha Allah
Przypomnienie wiedzy z karmienia piersią :) Recenzję książki znajdziecie Tu
Częste wizyty w szpitalu umilała dobra książka, duaa oraz Śnieżka wkładana do torby przez młodszą córcię :) Alhamdulillah nie było problemu z salą do modlitwy :)
Mały kącik dla nowego małego lokatora - in szaa Allah
Syndrom wicia gniazda przełożył się na generalne porządki ;)
Czytanie - czyli wolny czas przed godziną "zero"
|
Poród w angielskim szpitalu był moim pierwszym
doświadczeniem tego typu – alhamdulillah.
Mimo ogromnych obaw „jak to będzie”
porównując do polskich realiów to urodzenie dziecka w Anglii jest samą
przyjemnością! Już od pierwszego dnia na szpitatnych korytarzach spotkałam się
z samą serdecznością ze strony personelu. Wszyscy byli chętni do pomocy i
tlumaczyli rzeczy, które były dla mnie nowe :) Bardzo miłym akcentem, był też
fakt ciągłego pytania "jak się czuję"– oczywiście są to formy grzecznościowe
jednak w tak ważnych życiowych sytuacjach rozładowują napiętą atmosferę. Na pewno
nie zapomnę przemiłej Pani anestezjolog, która cały czas rozmową podnosiłą mnie
na duchu. W polskich szpitalach trzeba być dobrze zorganizowanym i liczyć na
własnie siły oraz pomoc bliskich. W pierwszą dobę po zabiegu miałam ogromną pomoc polożnych. Wystarczyło nacisnać przycisk, by dobra dusza przebrała pampers
dziecku, czy podała je do karmienia. Kiedy nie możemy się ruszać i nasze
samopoczucie jest bardzo kiepskie, taka pomoc jest nieoceniona (alhamdulillah).
Po porodzie tosty z dżemem smakowały jak najlepsze wytworne śniadanie!
Herbata z mlekiem po angielsku kilka razy dziennie ;)
W oczekiwaniu na spotkanie z dzidziusiem :)
W Anglii po urodzeniu dziecka bardzo popularne jest dawanie baloników. Nasz jest prezentem od sióstr dla brata :)
Takie miłe powitanie po wyjściu ze szpitala zorganizował nam Opapa i Babcia :)
Arabski miodowy chlebek dla mam karmiących i po porodzie :)
Komentarze
Prześlij komentarz