Dzień Świra :)
Pojawienie się noworodka w domu to kompletny chaos i
mieszanka wybuchowa na dobry początek! Córki zaakceptowały brata i cieszyły się na „baby” to jednak można było, zobaczyć
pewną nutkę zazdrości. Szczególnie, gdy brat nie robił nic ciekawego oprócz
tzw. „wiszenia na cycu” :D Moje
trzecie dziecko okazało się w tym temacie być niezwykle wymagające! Z lezką wzruszenia wspominałam jak młodsza córa w jego wieku praktycznie tylko spała
budząc się na mleko:D Syno okazał się być wybredny pod każdym względem (alhamdulillah). Już pierwszą noc po
szpitalu zaznaczył w jakim pokoju chce spać, a w którym może tylko krzyczeć ;) Skończyło się, że spi z mamą, bo lóżeczko zupełnie nie przypadło mu do gustu.
Miałam ogromny problem co wymyślić w ciągu dnia do spania w salonie. Gondoli z
wózka nie polubił (chyba za mało obszerna), więc coś a’la kosz mojżesza też by
się nie sprawdziło. Udało mi się znaleźć kołyskę turystyczną firmy Chicco, która
jest genialna! Obszerna i składa sie do wielkości nie dużej torby :) Mo co
prawda nie jest jej wielkim fanem, ale udaje mu się mieć w niej kilka drzemek :)
Kolejnym wyprawkowym hitem okazał się baby monitor (kamera), dzięki któremu nie muszę
znosić małego za każdym razem z sypialni do salonu (alhamdulillah). Początkowo myślałam, że to jeden z tych gadżetów
dziecięcych. Jednak okazał się niezastąpiony w angielskim domu.
Miło jest zacząć dzień od takich pyszności! alhamdulillah
Tym razem box egzotyczny ;)
Z nadzieją na dobry początek dnia dla rodziny koktajl bananowo - malinowo - cytrynowy :)
Wózek podwójny ciągle w potrzebie! ;)
Wersja z fotelikiem praktyczna, gdy na krótki spacer idę sama z 3! :)
Książke zabieram zawsze, nawet jak uda się przeczytać tylko jedna stronę! :D
Takie spacery i zakupy były, gdy młodsza córcia miała 3 miesiące :)
Jeśli tylko Su zechce chodzić na "fiti", to mogę znów poczuć radość prowadzenia wózka z gondola w wersji single :D
Mały mężczyzna i koty :)
Liści brak, śniegu brak...słońca brak! Lampy są! ;)
Spacer na dwa wózki i cztery ręce :)
Po południu, gdy pieluchy się suszą, obiad bulgocze na
gazie, Mo jakimś cudem śpi, córki się bawią... Mama ma chwilę spokoju! (alhamdulillah). Doceniłam jaki to
luksus móc usiąść na 30 minut. Czasami dobra dusza przyniesie kawę lub jedzenie do
tego całego szczęścia :D
Jak nie można iść na kawe, to czasem kawa "przychodzi" do domu - alhamdulillah :)
Wielorazówki dobrze schnął na wietrze :)
Czasem nawet uda się stopy wymasować! ahhh! :)
Wieczory są równie szalone i bezsenne :) In szaa Allah za kilka miesięcy będę
mogła napisać, że spędzam je z dobrą książką w ręku i kubkiem aromatycznej
herbaty!
Pola, podziwiam :) Dla mnie jesteś istna harcore mama ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za miłe słowa :) Ciesze się, że czytasz! :*
OdpowiedzUsuńSuper blog! Bardzo fajnie sie czyta. U mnie juz prawie 12 pm a dzieciaki dopiero spia. Pozdrawia Nowy York :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Również pozdrawiam z Anglii
UsuńHehehe u mnie prawie 5 am! Dzięki Bogu 2 jeszcze w objeciach Morfeusza. Nie spi tylko najmlodszy :D
OdpowiedzUsuńPola podziwiam Cię, że potrafisz zapanować nad wszystkim ☺️ Taki pozytywny post to zapewne motywacja dla wielu mam ☺️ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasami nie uda się wszystkiego ogarnać :D Ostatnio na spacer chciałam wyszłam w kapciach 😂
UsuńDziękuję że zagladasz i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń