Międzykulturowe związki na talerzu :)

Jak się okazuję nie tylko związki międzykulturowe są najlepsze - na talerzu również wychodzą ciekawe kombinacje (in szaa Allah). Emigracja przyniosła nieoczekiwany sentyment do polskich produktów. Mieszkając w Anglii na nowo odkryłam smaki czekolad „Milka” czy wafelków „Princessa”. Coś co wcześniej wydawało mi się, zupełnie zwyczajne nagle mieszkając na Obczyźnie urosło do rangli produktów luksusowych. Zapewne jest to związane ze wspomnieniami, tęsknota za rodziną, przyjaciółmi, znanymi miejscami. Nagle zwyczajny wafelek został wzbogacony warstwą niezwykle emocjonalną ;) W takiej sytuacji zupełnie spontanicznie przyszedł pomysł łączenie tego co typowo polskie z tym co zastane (alhamdulillah).

Jedną z moich ulubionych kombinacji jest arabska mocna kawa ze swieżą mietą przegryziona kokosowym wafelkiem „Prinsessa”. Do popołudniowej typowo polskiej czarnej herbaty z cytryna dobrze smakuję libańska chałwa firmy Al Nakhil. Ciekawym pomysłem obiadowym jest polączenie pakistańskich wegetariańskich samos i Aloo Keema z naszym kefirem z Krasnystawu. Do wieczoru z książka wyborna okazała się libańska biała kawa - Kahwe bayda  (składniki: mleko, woda różana, miód ;)  i „Milka Oreo”. 

Nie tylko kompozycje z polskimi produktami wychodzą smacznie - czego przykładem może być azjatycka Kashmiri Qawah (zielona herbata z kardamonem, cynamonem, imbirem i szafranem) z amerykańskimi doughnuts ;) 

Zachęcam was bardzo serdecznie do własnych poszukiwań i łączenia smaków (in szaa Allah) naprawde warto! 

Bismillah!