Pen Museum & Jewellery Quarter

Dzielnica Jubilerów w Birmingham, to miejsce z największą liczbą firm, które zajmują się wyrobem biżuterii w mieście. W latach 1775 - 1790 Jewellery Quarter było miejscem zamieszkania takich osobistości jak Matthew Boulton czy James Watt. W XIX wieku zaczęły pojawiać się w dzielnicy przedsiębiorstwa produkcyjne. 

System kanałów w Birmingham bardzo ułatwiał transport materiałów, co spowodowało wzrost liczby dużych warsztatów zajmujących się złotnictwem. Do 1850 roku połowa produktów na sprzedaż w londyńskich sklepach jubilerskich została wyprodukowana w Birmingham. W tym czasie handel biżuterią był bardzo dochodowy, a Dzielnica Jubilerów była najlepiej zarabiającą dzielnicą w mieście. 

Obecnie Jewellery Quarter jest chętnie odwiedzana przez turystów. W dzielnicy znajdują się liczne wystawy z jubilerskimi arcydziełami, restauracjami i malowniczymi widokami na miasto (masha Allah). 

Każda z nas jest jak pierścionek z diamentem! (masha Allah)

W Dzielnicy Jubilerów na ulicy Vyse Street pojawił się świąteczny mural Banksy'ego przedstawiający dwa renifery w zaprzęgu. Namalowany został przy ławce, na której leżał bezdomny, co w efekcie dało bardzo wymowny przekaz (subahana Allah). Banks zwrócił nam uwagę na problem bezdomności. "Niech Bóg błogosławi Birmingham - napisał Banksy. W ciągu 20 minut, kiedy filmowaliśmy Rayana na ławce, przechodnie dali mu ciepły napój, dwa batony czekoladowe i zapalniczke - on o nic nie prosił."

Banks jest jednym z moich ulubionych artystów, ponieważ podejmuje ważne społecznie i politycznie tematy. Nie zapomnę jakie wrażenie zrobił na mnie mural, który stworzył w Wenecji, przedstawiający imigranckie dziecko, mające na sobie kamizelkę ratunkową i trzymające różową racę. 

Pen Museum

Jewellery Quarter to także miejsce, w którym po raz pierwszy w Anglii zaczęto wytwarzać na skalę masową długopisy, stalówki i pióra. Obecnie w dzielnicy znajduję się Muzeum Długopisów, w którym po raz pierwszy byliśmy dwa lata temu (zobaczcie Tu). 

W XIX wieku znajdowało się tutaj centrum światowego handlu długopisami. Wtedy aż 100 firm sprzedawało długopisy w Birmingham. Podczas wizyty w muzeum poznamy historie, a także będziemy mieć możliwość zrobienia swoich własnych stalówek :) Małej S najbardziej podobało się pisanie na maszynie. Jest to z całą pewnością jedno z muzeów, które trzeba zobaczyć będąc w Birmingham (in szaa Allah). 

W drodze do domu kupiliśmy świetną książkę Stephen'a Moss'a "Planet Earth II" (alhamdulillah)