Sea Life, czyli dobrze rozpoczęty rok szkolny :)

W Sea Life będziecie mogli podziwiać tajemniczy podwodny świat, który w naturalnych warunkach dostępny jest tylko dla oczu wybrańców :) 

Nie można oderwać wzroku od bezkręgowców, ryb oceanicznych, pingwinów, muren, żółwi morskich, płaszczek rekinów i fok. Pływają one w wielkich akwariach, gdzie warunki są maksymalnie zbliżone do tych rzeczywistych. Akwaria są tak duże, że podczas przechodzenia przez kolejne piętra można bez problemu przyjrzeć się dokładnie wszystkim pływającym w nich zwierzętom. Mnie za każdym razem niezmiennie zachwyca panel, gdzie nad głową mam fragment oceanu. Tym razem mieliśmy okazję zobaczyć śpiącego rekina. To zrobiło wrażenie na całej naszej rodzinie. Taki widok, już chyba zawsze będzie mi się kojarzył z kultowym filmem Szczęki :P 

Nie jest to nasza pierwsza wyprawa do Sea Life, ale za każdym razem znajdujemy w nim nowe fascynujące rzeczy i niesamowitą przyrodę (masha Allah). 

Moim dzieciom najbardziej podobały się przecudowne i zabawne pingwiny. Aby jak najbardziej przybliżyć warunki, w których mieszkają naturalnie pingwiny, oświetlenie współgra w Sea Life z rzeczywistymi fazami i kolorami słońca na półkuli południowej, a w pomieszczeniu jest dosyć zimno. 

Przygaszone światła i spokojna dla ucha muzyka dopełnia atmosferę jaka panuje w Sea Life, więc dla mojego autystyka jest to świat idealny (alhamdulillah). W drodze powrotnej do domu kupiliśmy herbatę i gorącą czekoladę w moim ulubionym sklepie Whittard. Nasze poprzednie wizyty w tym niesamowitym miejscu możecie zobaczyć Tu i Tu. 

Saree :)

Po wizycie w Sea Life zabawa w ogrodzie ulubionymi Wrapples :)