Moseley Bog

W Birmingham mieszkał i tworzył najsłynniejszy pisarz fantasy J.R.R. Tolkien. To właśnie na zabytkach i krajobrazach tego miasta wzorował niesamowity świat  "Hobbita" i "Władcy Pierścieni". W B'ham znajduję się Sarehole Mill i Moseley Bog, gdzie co roku odbywa się zjazd fanów powieści Tolkiena. 

Moseley Bog to imponujący rezerwat przyrody, gdzie znajduję się bardzo duża ilość drzew i roślin na bardzo małej przestrzeni. Baśniowy klimat tworzą martwe i powalone drzewa. Moseley Bog był inspiracją dla Starego Lasu stworzonego przez J.R.R Tolkiena w mitologii Śródziemia. Wysokie drzewa w Moseley Bog bardzo przypominają złośliwe i poruszające się drzewa Starego Lasu (spośród nich najbardziej znana jest Stara Wierzba). Także Bilbo Baggins nie wyglądałby nie na miejscu w gęstych lasach otaczających torfowisko :) Jest to miejsce, które zdecydowanie trzeba zobaczyć będąc w Birmingham (in szaa Allah). 

Zobaczenie Moseley Bog to również doskonała zachęta do poznania twórczości Tolkiena. Książki mistrza fantasy to literatura naprawdę najwyższej klasy. Lektura dzieł Tolkiena nie jest prosta, co czyni ją jeszcze bardziej interesującą. "Hobbit" jest w miare łatwą bajką do odbioru, ale już "Władca Pierścieni" pisany jest bardzo specyficznym stylem. Dla mnie najważniejsze w książce, są bagate opisy przyrody oraz to, że Tolkien nie powtarza po sto razy tych samych wątków czy informacji, licząc na inteligencję czytelnika :) 

Książki Tolkiena nie są kolejną, bezmyślną lekturą, ale bardzo rozwijającymi i wymagającymi skupienia pozycjami. 

Dzieła Tolkiena od początku do końca są bardzo przemyślane, widać to szczególnie we "Władcy Pierścieni". W tej książce znajdziemy wszystko od humoru, przygody, historii po psychologię. Nie ma wątpliwości, że książki Tolkiena są jednymi z najważniejszych lektur XX wieku, docenione przez krytyków jak świat długi i szeroki. Po prostu czytelniczy must have. 

Mnie jako historykowi najbardziej podoba się u Tolkiena zrozumienie dla dawnych kultur i doskonała znajomość pisarza historii mentalności. Tolkien miał niesamowite wyczucie czasu, dzięki któremu przerastał swoją epokę. 

J.R.R Tolkien i Andrzej Sapkowski to moi ulubieni pisarze fantasy. Obu czyta mi sie tak samo dobrze i jak już wspomniałam jest to rozrywka na wysokim poziomie. Tolkiena uwielbiam za bogate opisy miejsc, wydarzeń, ras, bardzo drobiazgowe przedstawienie historii i niesamowite zdolności językowe. Sapkowskiego zaś - za dowcip i lekkość językową, za wartką akcje w powieściach, za ciekawe kreowanie postaci, za wplątywanie języka potocznego i fizjologii w życie bohaterów. Nie mam absolutnie chęci porównywać tych dwóch pisarzy, bo każdego z nich cenię za coś innego. Myślę, że ich twórczość jest doskonała na jesienne dni, które nas czekają :) 

Hobbitowe drzewo :)