Sambar, czyli śniadanie w indyjskim stylu :)

Od czasu moich zdrowotnych problemów w kuchni już na stałe zagościły warzywa, a mięso jem w bardzo małych ilościach (alhamdulillah). W przeciwieństwie do reszty mojej rodziny mogłabym zupełnie zrezygnować z mięsnych potraw. Bardzo lubię indyjskie śniadania za ich niesamowity aromat w połączeniu z warzywami i ryżowymi idli. Moja teściowa często powtarza żeby zachować dobre samopoczucie: „Śniadanie trzeba jeść jak król, lunch jak książe a kolację jak żebrak.” Sambar z idli i chutney to iście królewskie śniadanie :) Jego przygotowanie jest bardzo łatwe, a cudowny zapach jeszcze długo będzie wam towarzyszył w kuchni. Takie śniadanie możemy szybko zapakować i zabrać ze sobą na każdą wyprawę. Przepis jak zrobić idli znajdziecie Tu, a propozycję na inną wersję indyjskiego śniadania Tu. 

Składniki na Sambar

- 2 ziemniaki

- 1 marchewka

- ½ małej dyni

- 1 pomidor

- sambar parippu (toor dhal) ½ szklanki

- 1 mała cebula

- 4 ząbki czosnku

- 3-4 zielone fasolki szparagowe (mogą być mrożone)

- 2 małe okry

- kilka listków posiekanej kolendry

- 3 czerwone papryczki chili

- ½ łyżeczki kurkumy

- kilka curry leaves (liści curry)

- 3 łyżki oleju kokosowego

- 1 szklanka wody

- odrobina soli 

Sambar w całej okazałości :)

Przygotowanie

W garnku ciśnieniowym rozgrzewamy jedną łyżkę oleju kokosowego i podsmażamy (2-3 min) pokrojoną w kostkę cebulkę, czosnek i papryczki chili. Następnie dodajemy pokrojone warzywa i dal przyprawiając kurkumą i odrobiną soli. Zalewamy wszystko wodą do wysokości warzyw. Gotujemy na średnim ogniu około 10 minut (dwa gwizdki). Po tym czasie ściągamy nasze danie z ognia i dodajemy posiekane liście kolendry. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju kokosowego i prażymy nasiona gorczycy, do których dodajemy liście curry. Dokładamy nasze warzywa i wszystko razem gotujemy około 5 minut. Tak oto w prosty sposób mamy nasz sambar, który podajemy z idli i chutney. Dodatkowo bardzo lubię posypany suszonymi krewetkami. Bismillah! :) 

Idli i chutney 

Suszone krewetki - pychaaa! :D