Babcia i język polski :)

Dzięki temu, że moja mama mogła do nas przyjechać na wakacje moje córki (szczególnie najstarsza) ogromnie skorzystały na nauce języka polskiego (alhamdulillah). Babcia przywiozła ze sobą zapach polskich bułeczek z owocami, zielonej herbaty z miodem, dziecięce piosenki i radość ducha :) W naszej codzienności pojawiły się nowe wyprawy do parku, zabawy, polskie słowa i wspomnienia z historii mojej rodziny. Z każdym rokiem życia na emigracji te drobne rzeczy stają się niezwykle ważne i pielęgnowane w pamięci. Jednym słowem Babcia przywiozła ze sobą „polskość”, której tak łapczywie się trzymam żyjąc w innym kraju. Jak wiadomo można zmienić wiele w swoim życiu, ale nigdny nie zmienimy naszych korzeni, bez których żaden czlowiek nie jest w stanie żyć. Niczym drzewo umiera jeśli zostaną mu je odcięte (alhamdulillah).
Córcia nr 1 poczuła wsparcie w postaci Babci i zaczełą więcej mówic po polsku. Chyba chęć porozumienia się wzieła górę nad wygodą w używaniu na co dzień języka angielskiego. Jednym z moich małych marzeń jest nauczenie córek nie tylko rozmów w języku polskim, ale także czytania i pisania (in szaa Allah). Nie będzię to łatwe, bo polskie szkoły które mamy maja charakter katolicki – pozostanie nam więc nauka w domu :) Babcia jako nauczycielka języka polskiego będzie tu niezastąpioną pomocą! :) Sama po sobie widzę, że mój język (mimo, że ojczysty) zaczyny robić się ubogi w słownictwie. Mama podpowiedziała mi nowe zwroty, o których nie wiedziałam....W tym wzgłędzie zatrzymałam się na 2013 roku kiedy wyjechaliśmy z Polski. W sumie to nie dużo czasu a jednak! Język się rozwija w każdym roku, ba może nawet miesiącu...Wszelkie braki staram się nadrabiać czytając polską prasę, jednak to nie to samo co rozmowy z Polakami w Polsce.



Po polsku karuzela i już! :D

Wakacyjną piosenką moich córek  stała się: „Jedzie pociąg z daleka. Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy Zabierz nas do Warszawy (...) Trudno, trudno to będzie, dużo osób jest wszędzie (...)” :)  

"Jedzie pociąg z daleka (...)"  :) 


Najlepsze spacery z Babcia i słuchanie polskich bajek :)


Tradycyjne zabawki lubiane przez Babcię ;)


Trawa nie grass! :D 


Wszystkie lubimy jesienne liście (Masha Allah)


Mama znalazła kasztany jeszcze w łupkach :)


Od tych wakacji już nie tylko wellington boots, ale także kalosze :) Rzecz bez której w Anglii nie można się obyć :) podobnie jak w Arabii Saudyjskiej bez dobrego parasola na słońce. Z doświadczenia dla dzieci najlepsze są lekkie w stylu crocksów :)


 Zamiast słodkości na przekąske weźmy do parku gotowaną kukurydzę z masłem - zdrowiej! :) 



Jeśli tylko możemy korzystajmy z tego jak przjeżdzają dziadkowie do naszych dzieci. Pozwólmy spędzać im z nimi jak najwięcej czasu :) Gwarantuje wam, że będzie to niezwykle cennie spędzony czas z pięknymi wspomnieniami na całe życie – in szaa Allah 

Mama przypomniała mi też doskonały pomysł na obiad dla dzieci z mojego dzieciństwa – knedle ze śliwkami. Wygrzebałam z zamrażalnika ubiegłoroczne śliwki węgierki i zrobiłam pyszne danie! Córy wcinały, aż się uszy trzęsły! 


Knedle ze śliwkami :) 

Składniki

- 0,5 kg ziemniaków
- 250g mąki krupczatki
- 1 jajko
- 8-9 śliwek węgierek
- ½ szklanki bułki tartej
-  szczypta soli i brązowego cukru
-  3-4 łyżki kwaśniej śmietany 
- 2 łyżki masła 


Przygotowanie

Najlepiej smakują ze świeżych śliwek węgierek, ale mogą być mrożone :) Obrane i ugotowane ziemniaki robimy na puree -  studzimy :) Ze śliwek wyjmujemy pestki. Na stolnicy (lub stole) podsypanym mąką wyrabiamy ciasto dodając do ziemniaków jajko i mąke. Z tak wyrobionego ciasta robimy grubsze wałki, które tniemy na mniejsze kawałki. Następnie robimy okrągłe placki, w których umieszczamy śliwki. Lepimy okrągłe nie duże knedle :) Knedle wrzucamy na gotująca się wodę do wypłynięcia. Serwujemy z bułką tarta zarumienioną na maśle z dodatkiem śmietany i cukru :) Bismillah! :) 

Komentarze

  1. A czy myslalas o szkolach typu Libratus?

    OdpowiedzUsuń
  2. Starsza najlepiej uczy się w grupie - przynajmniej takie mam doświadczenie z przedszkola. Sam pomysł szkoły jest fajny - nie wiem tylko czy zdaje rezultat w przypadku 5 latków...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty