Chinatown (唐人街) part 2

W ostatnich dniach w naszym mieście można wyczuć nerwowość, choć teoretycznie wszystko funkcjonuje normalnie. Szkoły są otwarte, komunikacja miejska funkcjonuje bez zmian. Ludzie starają się unikać większych zgromadzeń, każdy stara się jak najszybciej wrócić do domu. W sklepach zaczyna brakować żeli antybakteryjnych, których zakup nigdy nie stanowił większego problemu. Nic już nie wygląda jak kilka tygodni temu. Szczególnie dotyczy to Chinatown, sytuacja jest tam napięta. W chińskiej dzielnicy jest bardzo mało ludzi, a prawie każdy napotkany nosi ochronną maskę. Wyczuwa się sporą niechęć w stosunku do Azjatów. Chińskie restauracje, sklepy czy salony kosmetyczne świecą pustkami. Kilka dni temu grupa wyrostków pobiła chińskich studentów. Najgorsze jest to, że wielu Chińczyków urodziło się już w Anglii i często nawet nie byli w kraju pochodzenia swoich dziadków czy rodziców. Boją się epidemii koronawirusa tak samo jak każdy inny mieszkaniec UK. Mimo, że NHS apeluje o zachowanie spokoju, że pozytywny wynik testu na obecność wirusa, to jeszcze nie wyrok śmierci, to w obecnym czasie psychoza strachu jest bardziej zaraźliwa niż koronawirus. Jest jednak spora szansa, że wirus COVID - 19 jest już dobrze zadomowiony w Anglii, bo nie wszystkie przypadki zostały oficjalnie zdiagnozowane, albo osoby zarażone nie wykazują jeszcze objawów choroby. Część osób może też zostać błędnie zdiagnozowanych jako chore na grypę/przeziębienie. Światowa Organizacja Zdrowia podniosła ocenę ryzyka związanego z koronawirusem z wysokiego do bardzo wysokiego na poziomie globalnym. Do 23 wzrosła liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w UK. Chorobę wykryto u pierwszej osoby, która zaraziła się w Anglii. My nie panikujemy. Liczymy, że epidemia szybko się skończy (in szaa Allah), choć rzeczywiście szybko rosnąca liczba zachorowań niepokoi...

신라면

Najlepszy zakup - metalowe koreańskie pałeczki :)

라면

Informacja o koronawirusie jaką dostałam ostatnio z przedszkola syna...

Maseczka to obecnie rzecz obowiązkowa w zatłoczonych miejscach i podczas robienia zakupów

Pusta pułka z żelami antybakteryjnymi w sklepie Wilko :O

Lidl...

Ostatni nasz! :D