Przeżyć święta i nie zwariować! :)

24.12.18

Przeżyć święta i nie zwariować! :)

Przez wiele lat nie musiałam mierzyć się z tematyką chrześcijańskich świąt. Moja mama (będąca katoliczką) spędzała święta z siostrą, co było dla nas ogromnym ułatwieniem (alhamdulillah). Bóg jednak lubi nas testować, więc w tym roku przyjazd mamy wypadł w grudniu. Od samego początku próbowałam podejść do problemu zadaniowo oraz znaleźć jedność dla całej naszej rodziny. Miałam na względzie, że moja mama spędza z nami Eid, angażuje się w jego przygotowania i obdarowuje nas prezentami. Wiedząc, że w czasie jej świąt będzie z nami starałam się w nich uczestniczyć na tyle, ile jest to dozwolone w islamie. W prawodawstwie islamskim nie jest grzechem samo przebywanie w tym czasie z chrześcijanami. Oczywiście jeśli nie wiąże się to z intencją świętowania. W moich relacjach z mamą nie mam problemu z wypracowaniem kompromisu, każda z nas bez problemu idzie na ustępstwa (alhamdulillah). Dlatego udało się nam spędzić ten świąteczny czas w miłej atmosferze :)

Przygotowania

Moją "opowieść świąteczną" zacznę od najważniejszego, że nie muszę patrzeć na te święta w religijnym znaczeniu (alhamdulillah). Być może dlatego jest mi łatwiej wyłamać się z tradycji, które nie zawsze są dobre. Jest to dla mnie (wyjątkowa w tym roku) okazja do zobaczenia mamy.

W naszych przygotowaniach nie zadręczałyśmy się staniem w kuchni godzinami ani polowaniem na prezenty (prezent dostała od nas tylko Babcia). Ani tym bardziej porządkami. Wskoczyliśmy w wygodne dresowe ubrania i tyle! :)

Nie brałam nawet po uwagę ubierania choinki, ale chciałam zrobić mamie niespodziankę. Mała dekoracja z kwiatów na parapecie w kuchni bardzo jej przypadła do gustu :)

Babcia bardzo chciała zobaczyć jak Xmas obchodzone jest w Anglii, dlatego wybraliśmy się do większych sklepów na rekonesans! Mama kupiła trochę angielskich speciałów m.in. Christmas pudding. Dzieci były zachwycone możliwością zabawy w sztucznym śniegu w Poplar Arcade :) Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma! Mimo wszystko, nie tracę nadziei na białą zimę w tym roku (in szaa Allah).

Nawet w sztucznym śniegu zabawa jest super!

Zasypana Little Lady! :D

Prezes chciał zabrać choinkę do naszego ogrodu :D

Zabawa w "robienie" anioła :)

Mam nadzieje, że tej zimy nie będziemy mieć tylko takiego bałwana! (in szaa Allah)

Babcia z elfem na "śniegu" :)

Wygłupy!

Bitwa na śnieżki :)

Prezes miał okazję bawić się dwa razy w śnieżnej krainie (alhamdulillah)

Winter Wonderland

Polar Bear :)

Wszystko było bardzo ciekawe! :)

Bambi :)

Solihull

Od kuzyna męża dostaliśmy takie niesamowite zdjęcie z Nowego Jorku :)

Mojej mamie bardzo podobał się londyńska stylistyka restauracji "The Ivy" :)

Babcia w świątecznym nastroju w drodze na kawusie :D

Kiedy piłyśmy kawę, to synek znalazł sobię zajęcie! :D

Tradycyjne świąteczne ciasto w Anglii :)

Uwielbiam angielskie poczucie humoru!

Babcia wybrała dla siebie "Christmas Pudding" :)

Kwiatki dla Babci :)

Little Lady wybrała Poinsecję :)

Babci bardzo podobała się nasza skromna dekoracja w kuchni :)

Takie motto nam teraz potrzebne!

"Wigilia"

Dla mojej mamy wieczerza wigilijna to bardzo ważne wydarzenie, które w tym roku przyszło jej spędzić w najbliższej muzułmańskiej rodzinie. Nie chciałam żeby mama czuła się samotna i zagubiona. Udało nam się wypracować kompromis. Przygotowałam kolację, która dla nas była zwykłym posiłkiem, a dla mamy okazją do świętowania. Na stole oprócz dań typowych dla tego czasu pojawiło się również biryani z kurczakiem :) Nie byliśmy więc zmuszeni trzymania się chrześcijańskiej tradycji. Okazało się również, że można bardzo miło spędzić czas nie śpiewając i nie słuchając kolęd. W tej chwili uratowało nas angielskie otoczenie, gdzie u sąsiadów w Christmas Eve słychać było tylko głos Mariah Cary i jej piosenkę "All I Want for Christmas Is You". Sąsiedzi z naprzeciwka wiedząc, że mamy gościa wpadli z życzeniami. W ten sposób mama miała okazję wykazać się znajomością języka angielskiego, a w domu zrobiła się luźniejsza atmosfera. Moja mama wie, że zawsze dobrze jej życzę z całego serca, nie tylko w tym jednym dniu.

W drugi świąteczny dzień mamy w planach spacer po parku, oglądanie starych dobrych filmowych klasyków i dojadanie smakołyków. Zwyczajny, niezwyczajny dzień. Widząc mamę kilka razy w roku, to w sumie każdy jej przyjazd jest dla nas świętem!
Zapewne pojawią się głosy, że jakiekolwiek uczestniczenie w świętach i spotkania w tym czasie z rodziną są zabronione (haram). Myślę, że większość fatw na portalu islamqa będzie w tym nurcie. Dlatego polecam wam ostatni wykład Muftiego Menka, który doskonale odpowiada na wątpliwości osób takich jak ja - mających chrześcijańską rodzinę. Większość uczonych z Arabii Saudyjskiej ogłasza fatwy patrząc tylko z punktu widzenia swojej kultury i kraju, co zupełnie nie odpowiada rzeczywistości w Europie. Nie zapominajmy, że islam jest religią środka i nie ma na celu utrudniać ludziom życia (alhamdulillah).

Nie ma lepszej książki na ten czas! :)

Jedna z moich ulubionych sentencji :)

Nie domowe, ale bardzo dobre uszka z grzybami przyleciały do mnie z Polski :)

Barszcz z uszkami, którym zajadam się już od połowy grudnia :)

Moje dwie ulubione rzeczy z Polski - babka piaskowa i zielona herbata od "Five O'Clock"

Reindeer Cake

Mince pies :)

Jesteśmy z mamą ogromnymi fankami jogurtów, a ten okazał się hitem! :D

Wielkie ptaszysko w piekarniku :P

Ulubiony kompot z suszu :)

Kawusia z mamą to już świętowanie! (alhamdulillah)

Mój najlepszy zestaw "świąteczny"! :D

Pełen relaks!

Babcia w świątecznym wydaniu! :D

Podczas wieczornych spacerów Babcia miała okazję zobaczyć jak się dekoruję domu na Xmas w Anglii

Prezenty

Nie chcieliśmy sprawiać pozorów celebrowania tego czasu, dlatego nie daliśmy prezentu Babci w tym szczególnego dniu (wigilii). Nasz drobny podarek córki wręczyły mojej mamie dzień wcześniej. Babcia była bardzo szczęśliwa i wzruszona czyli dokładnie to, o co nam chodziło! :) Moje dzieci wiedzą, że jedyne prezenty wręczane w świątecznym dniu mogą dostać w Eid (in szaa Allah).

Album na zdjęcia to nie tylko prezent, ale również pamiątka :)

Mała rzecz, która potrafi sprawić ogromną radość :)

Na początkach wyprzedaży kupiłam kolejną dekorację na ramadan, która przypomina wspaniałe wakacje w Kerali :)

Mała S bardzo chciała pokazać Babci jak wygląda modlitwa w islamie. W tym celu przydała się prosta zabawa z art&craft. Jak widzicie u nas pełna multikulturowość. Jedne święta nie przeszkadzają w zdobywania wiedzy o innej religii. Na podsumowanie słowa Little Lady: "Babciu ty chodzisz do kościoła, a ja chodzę do meczetu. Najważniejsz jest jednak, że Kocham Ciebie, a ty mnie!" (alhamdulillah).