Marcowy Dzień
Ostatnio nie mogę zabrać się za pisanie bloga z
powodu licznych obowiązków i pracy zawodowej. Naprawdę nie łatwo jest ogarnać
pracę, prowadzenie domu i 3 dzieci. Tymczasem przez ostatnie kilka tygodni
staramy się całą rodziną uchwycić odpowiedni balans w tej nowej sytuacji (in szaa Allah). W pierwszy marcowy weekend zabrałam dzieci
do naszej ulubionej restauracji Al Bader,
w której zjedliśmy obiad. Pamiętam z dzieciństwa wyjścia do restauracji w
weekendy, które były taką odskocznią od codzienności. Była to dobra okazja do
założenia lepszego ubrania, a moja mama po całym tygodniu pracy nie musiała gotować.
Dodatkowo dzieci miały spacer po jednej z muzułmańskich dzielnic naszego miasta (alhamdulillah). Nasze wcześniejsze wyprawy do tej restauracji zobaczcie Tu.
Zabraliśmy wiosnę do restauracji :)
Al Bader
Tak piękną mozaikę mogłabym mieć nad kuchennym blatem! :D
Uwielbiany przez nas wszystkich Hummus
Bismillah!
Mama też nie odmówiła sobie dobrego obiadu! :D
W drodzę powrotnej z restauracji córki podziwiały wystawy sklepowe z desi strojami ślubnymi
W jednym ze sklepów znalazłam bardzo ładne meble i dodatki w indyjsko/pakistańskim stylu
W naszym salonie pojawiła się nowa malutka
komoda, która zakończyła proces przemiany samego pokoju (od czerwieni do
pasteli). Mebel udało mi się „wyszperać” w internecie. Pomysł z białymi meblami okazał się strzałem w dziesiątkę (alhamdulillah).
Dzięki małemu remontowi nasz salon zyskał zupełnie nowe oblicze :)
Mała komoda w arabskim stylu
;)
W komodzie wymieniłam uchwyty na ostatnio moje ulubione w złotym kolorze :D
Salon w nowym wydaniu (alhamdulillah)
Weekend to doskonały czas na spacer całą
rodziną jeśli pogoda dopisuje. Masha Allah wiosna zadomowiła się już na dobrę w
naszej okolicy. Z niecierpliwością czekamy na kwietniowe half term in szaa Allah.
Żonkile wszędzie, czyli wiosna w Anglii :)
W żółtych odcieniach
Fioletowo....
W weekend udało się również upiec bardzo lubiany przez moje dzieci sernik bez rodzynek :)
Co to za sernik bez rodzynek!
OdpowiedzUsuńTakie już życie rodzica, nawet sobie nie zje dobrego sernika z rodzynkami! 😂😂
UsuńJakos sie nie moge przekonac do chryzantem w domu ;-)
OdpowiedzUsuńMnie się jakoś nigdy nie kojarzyły z kwiatami kupowanymi na cmentarze, więc nie mam problemu z trzymaniem ich w domu 😉 W Anglii zupełnie nie maja takiego znaczenia 👍🌺
UsuńSalam aleykum Siostro tez robie dla dzieci sernik bez rodzynek bo nie lubia. Tak to juz z dziecmi jest lol. Komoda piekna gdzie ja znalazlas?
OdpowiedzUsuńWa aleikum salam wa rahmatullahi wa barakatuh 💜 Uwielbiam sernik z rodzynkami, ale czego się nie robi dla dzieci 😜 Komodę znalazłam na Amazonie, a uchwyty kupiłam w John Lewis 😉
UsuńChryzantemy takie niebieskie? Sztuczne??
OdpowiedzUsuńNo prawie jak sztuczne, bo wygladaja jakby miały barwnik do wody dodany w celu zmiany koloru 😉
Usuń