Zimowe szkolne perypetie :)
W szkole najstarszej córki zostało zorganizowane krótkie
przedstawienie o proroku Jonaszu (pokój z nim), który został wysłany do miasta gdzie ludzie zapomnieli o Allahu (SWT) i Jego nakazach. Jonasz (pokój z nim)
wielokrotnie powtarzał mieszkańcom miasta, że powinni „być posłuszni tylko Allahowi (SWT) i dobrze postępować – w przeciwnym
razie spadnie na nich surowa kara”. Nikt jednak proroka nie chciał słuchać,
ten straciwszy cierpliwość opuścił miasto udając się w morską podróż. W czasie wyprawy spotkał Jonasza (pokój z nim) ogromny test w postaci wypadnięcia za
burtę i połknięcia przez wielką rybę (wieloryba?). Prorok został uwięziony w
rybim brzuchu. W samotności i strachu Jonasz (pokój z nim) zrozumiał, że zbyt
pochopnie opuścił miasto nie dając ludziom szansy by wrócili do Allaha (SWT).
W modlitwie prosił Boga, żeby go uwolnił i dał mu szansę powrotu do głoszenia
Jego wspaniałości.
Allah (SWT) wysłuchał modliwty Jonasza (pokój z nim), tak
jak to robi względem każdego, kto szczerze zwraca się do Niego o pomoc i opiekę
(alhamdulilla). Prorok został
uwolniony z rybich wnętrzności i szczęśliwie dopłynął do brzegu. Dla odzyskania siły Allah (SWT) obdarował go drzewem pełnym owoców. Po powrocie do zdrowia Jonasz (pokój z nim) wrócił do miasta, gdzie tym razem dzięki jego
zaangażowaniu ludzie chcieli słuchać o Jedynym Bogu.
Byłam bardzo wzruszona występem córki. Niestety nie
mogłam zabrać ze sobą aparatu ponieważ w szkole jest zakaz robienia zdjęć z
każdych organizowanych programów. W sumie może i dobrze, bo cenne wspomnienia
zostały w sercu, a nie utrwalnone na przenośnej karcie pamięci ;) W czasie
przedstawienia dzieci śpiewały bardzo ładny nasheed (do posłuchania Tu). Nasheed został nagrany podczas wystąpienia zorganizowanego w indyjskiej islamskiej szkole (Mombai) założonej przez dr Zakir Naik.
Córa w czasie wystąpienia trzymała rybę, która połknęła Jonasza (pokój z nim)
W przedszkolu Little Lady dużo się dzieje w pozytywnym
tego słowa znaczeniu. Córa zapałała ogromną miłością do matematyki (in szaa
Allah oby jej zostało i nie poszła w ślady matki!). Liczy wszystko i wszędzie!
:D
Sprawdzamy ile kasztanów zmieści się w okręgach :)
Największą atrakcją było zorganizowane w przedszkolu „Multi
– Kulti Party”, gdzie dzieci ubrane w fancy dress miały za zadanie przynieść potrawy (słodkości) z krajów swojego pochodzenia. W 2014 roku dla najstarszej córy do
przedszkola zrobiłam kruche cynamonowe ciasteczka z polewą biało – czerwoną oraz
staropolską potrawę kluski z makiem. Najstarsza sama ozdabiała talerzyki. Ahhh
kiedy to było!! Już 2 lata mineły od tego czasu...subhana Allah...
Takie słodkości na Międzynarowodowy Dzień Różnych Kultur w przedszkolu zaniosła najstarsza córa (2014 rok)
Na tegoroczne przedszkolne party przygotowałam z
dziewczynami kakaowe muffinki (na które przepis znajdziecie Tu). Krem zrobiłam
tak samo jak do limonkowych babeczek (zobaczcie Tu). Na kolor czerwony (ciemny róż) krem
zabarwił wegański barwnik spożywczy. Little Lady była w swoim żywiole! ;)
Córa cała dumna pomogła zapakować babeczki dla przedszkolnych przyjaciół (masha Allah). Tak miłym akcentem
zakończyłyśmy ostatni szkolny tydzień przed grudniowymi half term
(alhamdulillah).
Użyłyśmy bestsellera ostatniego czasu debiutanckiej powieści Cacao DecoMorreno wydanej przez wydawnictwo Extra Ciemne! :D
Do ozdabiania nie mogło zabraknąć halalnych marshmallow :)
;)
Little Lady miesza ciasto na muffinki
Córki w garach, a mama zrobiła sobie mały relaks z cappucino, bitą śmietaną i marshmallow! :D
Takie małe szaleństwo :)
Babeczki zaraz po upieczeniu
Babeczki ozdobione kremem, marshmallow i polskimi flagami
Bismillah :)
Swietne cupcake, gdzie flagi kupilas?
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Flagi sama zrobiłam :) Wydrukowałam i przykleiłam na wykałaczki :)
UsuńSalam aleykum, Siostro ty to zawsze masz glowe pelna pomyslow. Sprawdza sie ta maszyna do robienia cupcake?
OdpowiedzUsuńWa aleikum salam wa rahmatullahi wa barakatuh. Czasami jakieś pomysły się trafia ;) Z urzadzenia do babeczek jestem bardzo zadowolona. Pieka się bardzo szybko w 10 minut i zawsze wychodza! Wiadomo taki gadżet, ale dzieciom łatwo nakładać i maja dużo radości, a to najważniejsze (alhamdulillah)
UsuńMama na medal! lol ;-)
OdpowiedzUsuńTak, jasne! miedziany! :D
UsuńSuper blog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń