The Bear Story Readings
W czasie zimy każdy lubi posłuchać historii, które
pozwolą nawet bez śniegu wprowadzić nas w jej klimat (in szaa Allah). By „poczuć”
zimę wybraliśmy się na warsztaty do artystycznego centrum w naszym mieście Midlands Art Centre MAC. Dzieci miały
niesamowitą okazję wysłuchania opowieści Raymond’a Briggs „The Bear” przedstawioną przez aktorkę z grupy teatralnej „Pins & Needles”. Córki były
zachwycone opowiadaniem o dziewczynce Tilly, która stworzyła w swojej wyboraźni przyjaciela - misia polarnego. Niezwykły klimat czytanej opowieści stworzył
specialny pokój przypominający swoim wnętrzem iglo.
Zimowe teatralne iglo :)
Śnieżynki wykonane przez dzieci (masha Allah)
W czasie czytania książki do dzieci zajrzał prawdziwy miś
polarny! Wspaniale wykonana przez Samuel’a Wyers ogromna kukła teatralna. Każdy
element misia był niezwykle strannie zrobiony. Lekka konstrukcja sprawiała, że
miś polarny sam się poruszał, bez pomocy trzymającego go aktora. Moje pierwsze
skojarzenie to, że kukła została zrobiona na sposób chińskich smoków. Podobnie
jak dzieci mimo ponad 30 na karku, byłam tak samo przejęta odwiedzinami
niedźwiedzia!
Miś polarny, który zachywcił dzieci i dorosłych (alhamdulillah)
Najstarsza córa bardzo chciała dotknąć misia. Little Lady i Prezes nie mieli tyle śmiałości ;)
W czasie opowiadania towarzyszył dzieciom mały miś polarny
;)
Papierowe zimowe dekoracje, od których nie mogłam oderwać oczu (masha Allah)
Po warsztatach udaliśmy się na przekąskę w porze lunchu i
kawe dla mamusi :) Córki dodatkowo miały atrakcje z kolorowania kredkami :)
Przez cały czas wspominały kukły misi polarnych i nie dały sobie wytłumaczyć,
że nie zabierzemy ich do domu!
Mały zestaw artystyczny
Owocowa salatka zamiast słodyczy, czyli zdrowsza wersja cukru :P
Little Lady z książeczką
Mamowa kawka!
Chwila odpoczynku! :)
Pieczone frytki ze słodkich ziemniaków. Jednym słowem niebo w gębie! Muszę koniecznie spróbować takie zrobić (in szaa Allah)
Nie mogło też zabraknąć spaceru po naszym ulubionym parku
Cannon Hill Park, który jest piękny (masha Allah) o każdej porze roku. Mieliśmy
okazję spotkać gęsi i wiewiórki. Pogoda dopisała podobnie jak humory
(alhamdulillah).
Po takim dniu naszła mnie refleksja, że nie ma nic
przyjemniejszego niż taki zwyczajny dzień spędzony z dziećmi (in szaa Allah).
Mieliśmy okazję zdobyć nowe doświadczenia i nauczyć się poprzez zabawę – czego chcieć
więcej?
Zewnętrzna elewacja artystycznego centrum
Nie było innego wyboru - jeden miś polarny wrócił z nami do domu ;)
Moja trójca! (masha Allah i alhamdulillah)
Cannon Hill Park zawsze pełen atrakcji
Ciuchcia :)
Zimowe widoki
Gąska Balbinka
Wspomnienie lata :)
Prezes jako miś! :D
Zielona zima w Anglii
Mamo patrz, tyleeee mud! :D
Zakręcona przyroda :P
Rodzina wiewiórek
MashaAllah Siostro jakie piekna zdjecia. W Londynie tez bylo przedstawienie i faktycznie niesamowita kukla niedzwiedzia. A coreczki juz daja rade chodzic do teatru?
OdpowiedzUsuńBaraka Allahu feeki za miłe słowa Siostro! :) Fotografia takie moje małe hobby i sposób na zrelaksowanie często zmęczonej glowy (alhamdulillah). Kukła polarnego miesia po prostu genialna!! Na przedstawienie córki sa jeszcze za małe, skupiaja uwagę (szczególnie młodsza) na góra 20 minut. Najlepsze jest dla nich słuchanie krótkich opowiadań. In szaa Allah za rok wybierzemy się do teatru :)
UsuńSiostro a jeszcze zapytam gdzie kupilas dla coreczek takie sliczne bluzeczki?
OdpowiedzUsuńBluzki kupione w sklepie, który bardzo lubię za dobra jakość Mini Boden :)
UsuńPelen exclusive od przedstawienia po ubrania dzieci. Kiedy ty masz czas to organizowac? lol
OdpowiedzUsuńHehehe sama się zastanawiam ;)
UsuńAs salam aleykum wlasnie znalazlam siostry bloga i jestem zauroczona. MashAllah jak poradnik
OdpowiedzUsuńwa aleikum salam wa rahmatullahi wa barakatuh. Baraka Allahu feeki za dobre słowo i chęć czytania bloga! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń