Wiosenne "Half - term" :)
Kwietniowe ferie w angielskiej szkole to przedsmak
wakacji! Pogoda nawet jeśli tradycyjnie deszczowa, to już coraz cieplejsza.
Tradycyjnie przerwa od szkoły to czas na beztroską zabawę, spacery i uczenie
się przez zabawę (in szaa Allah).
Śniadanie w ferie to czysta rozpusta! Jajecznica z dodatkiem halal "bekonu" z indyka oraz grzanki :D
Córa dostała kartkę od koleżanki ze szkoły z życzeniami miłego spędzenia czasu! Masha allah :)
Znów lubimy układać klocki! Córy zrobiły zamek :D
Na cytadeli zamieszkała ulubiona księżniczka - Rapunzel :D
Nasz ogródek jeszcze nie ogarnięty, więc najwięcej czasu spędzamy na spacerach. Podziwiając przyrodę, która budzi się do życia. Zwyczajny plac zabaw czy znany park, a tyle radości w oczach dzieci. Prezes, który skończył już 4 miesiące (alhamdulillah) stał się miłośnikiem spacerów! Jeszcze miesiąc temu praktycznie każde wyjście przesypiał, a teraz rozgląda się ciekawie po świecie. Najbardziej lubi oglądać tańczące światło słoneczne w budce swojego wózka.
Prezesowa gondola już robi się mała! :D
Na pytanie córek:"Gdzie idziemy", prawie zawsze pada odpowiedź; "Do parku!" :)
Pierwsza wiosenna ożywiona trawa! Masha Allah :)
Na spacerach towarzyszy nam hamerykańska harmonijka a'la Marine Bandach :) Od razu można poczuć klimat Ameryki lat 60 - tych :)
Wiosenne niebo! Masha Allah :)
Im większy park, tym więcej radości ! :D
Samochów z lodami w parku, czyli letnie klimaty :D
Prezes na kocyku :D Już wkrótce bedziemy pakować kosz piknikowy ze smakołykami!
(in szaa Allah)
Stokrotki! :)
Po parkowych szaleństwach kawa dla mamy i sok dla córek w muzułmańskiej cukierni :)
Sea Life
Po atrakcjach w Sea Life wybraliśmy się na spacer kanałami. Przez chwilę można się poczuć jak w Wenecji (masha Allah). Wiele tras przygotowanych jest do pływania gondolą. Kilka wieków wcześniej kanały służyły handlowi. Wszystkie największe firmy w mieście korzystały z tego typu transportu. Dzisiaj kanały to głównie atrakcja turystyczna z nutką historii :)
Kino
Od kiedy mamy w domu akwarium córki bardzo interesują się
rybkami i morskimi stworzeniami (nasze akwarium możecie zobaczyć Tu). Młodsza córcia lubi kraby i raki. Nauczyłyśmy
się więc rymowanki: „Chodzi rak nieborak”.
Już od jakiegoś czasu zbierałam się na wyjście do oceanarium. Udało się teraz –
alhamdulillah. Mogliśmy zorganizować
wycieczkę tak, żeby nie była męcząca dla naszego malucha. Córy były
zachwycone podwodnym światem. Starszej podobały się najbardziej pingwiny, a
młodszej meduzy. W centrum miasta znajduje się niezwykłe miejsce, gdzie dzieci
mogą obejrzeć oryginalne gatunki ryb, zwierząt oraz roślin. To wspaniała lekcja
nauki biologii w plenerze! Masha Allah świetne miejsce dla małych odkrywców! :)
Początek przygody! :)
Meduzy :)
Wodny tunel z tropikalną roślinnością i rybami :)
Płaszczka i rekin :D
Rozgwiazdy
Podziwiamy :)
Córciom bardzo podbały się "Marine Fish"
Gadżety ;)
...był też medal za odwagę w zwiedzaniu...:D
Nemo powędrował z nami do domu! alhamdulillah
Prezes przespał podboje w oceanarium :P
Po wycieczce kawa dla mamy obowiązkowo! :P
Po atrakcjach w Sea Life wybraliśmy się na spacer kanałami. Przez chwilę można się poczuć jak w Wenecji (masha Allah). Wiele tras przygotowanych jest do pływania gondolą. Kilka wieków wcześniej kanały służyły handlowi. Wszystkie największe firmy w mieście korzystały z tego typu transportu. Dzisiaj kanały to głównie atrakcja turystyczna z nutką historii :)
Historyczna ulica
Mamo, mamo patrz!: "ulica na wodzie"
Wenecja? :)
Szybkim krokiem poznajemy nowe miejsca! :)
Duży gmach biblioteki robi niezmiernie ogromne wrażenie na młodszej córci (alhamdulillah)
Aby nie zapomnieć, że jesteśmy w Anglii! :D
Wiosennie :)
Poczerwieniało! :)
Sama idea kina nie jest zabroniona w islamie. Szczególnie
jeśli wyświetlane filmy mają pomóc zrozumieć dzieciom religię. Problem polega w
organizacji specialnych sal tylko dla matek z dziećmi. Kina
w naszym mieście nie są w ten sposób zorganizowane, dlatego zwlekałam z wiztą. Myślalam nawet o seansie we wczesnych godzinach
przedpołudniowych, ale obecnie także ojcowie zajmujący się szkrabami zabierają je
do kina. Musiałyśmy zadwolić się kinem domowym, które mimo niewątpliwego udogodnienia nie ma tego „czaru” oglądania filmu poza domem. Ku naszym potrzebom po raz
kolejny wyszła organizacja Little leaps
of Faith, która zorganizowała pokaz bardzo ciekawago filmu dla szkolniaków „Muhammad: The Last Prophet" (trailer możecie zobaczyć Tu). Najstarsza
córcia była zachywcona już sama myślą oglądania filmu na dużym ekranie. Dla
mnie najważniejsze było, że całe wydarzenie nie zawierało nic sprzecznego z
islamem. Ba! pomogło poznać historie naszego kochanego Proroka (PzN) (alhamdulillah). Tym razem zdjęć nie będzie, ponieważ siostry które organizowały "Kino" sobie tego nie życzyły. Zawsze szanuję takie prośby :) Aparat musiał zostać w torbie :)
Po raz pierwszy pokaz miał miejsce w lutym :) Wiecej informacji można znaleźć Tu.
Podekscytowanie ogromne! Po seansie córy bawiły się w kino :) Były bilety i czekoladowek funty :D
Wybrane
zdjęcia pochodzą z google image :)
Komentarze
Prześlij komentarz