Inhalator
Po poprzednim przekaszlanym roku, który był pełen
zielonych jak żaby „gili gili” postanowiłam kupić inhalator. Długo nie mogłam
się przekonać do tego urządzenia ze względu na złe wspomnienia z dzieciństwa.
Jako alergik – astmatyk byłam regularnie inhalowana. Obecnie w torebce też gości
mały inhalator na wypadek napadu astmy (alhamdulillah).
Mając takie doświadczenia nie chciałam, by brzęczenie nebulizatora wpisywało się
również w dzieciństwo moich dzieci. Jakie było moje zdziwienie, gdy wybrałam
się do sklepu zobaczyć nowoczesne nebulizatory. W niczym nie przypominają tych sprzed ponad 30 – stu lat! Są ciche, małe, kolorowe, lekkie – masha Allah! Szukałam inhalatora pneumatycznego (tłokowego) ponieważ są one najbardziej popularne i
ogólnodostępne. Inhalatory mają za zadanie rozpraszać w powietrzu substancję
płynną (olejki eteryczne, leki wziewne czy nawet zwykłą sól fizjologiczną) w
postaci cząstek, które łatwo się dostają do górnych i dolnych dróg oddechowych.
Na angielski wirusy, ropne katary i wieczne pokasływania to urządzenie idealne!
:D Po uzgodnieniu z lekarzem inhalować możemy nawet niemowlęta. Jest to bardzo
łatwa i skuteczna metoda podawania leków, a co najważniejsze bezpieczna.
Przy zakupie nebulizatora kierowałam się czasem
inhalacji, wielkością rozpraszanych cząstek, głośnością oraz wyglądem
atrakcyjnym dla dzieci. Moje córki nie są w stanie wytrzymać dłużej niż 5-10
minut jednorazowej nebulizacji, więc czas nie miał dla mnie większego znaczenia.
Trzeba jednak pamiętać, że przeważająca część inhalatorów działa w czasie ciągłym tylko 20
minut. Po tym momencie nasze urządzenie musi być wyłączone na 40 minut. W takiej
sytuacji nie damy rady inhalować całej rodziny w jednym czasie. Dzięki Bogu nie
wszystkie dzieci są od razu chore z takim samym złym samopoczuciem, więc mogę
inhalować w różnym czasie (alhamdulillah). Nebulizatory emitują
jednostajny szum, więc warto przed zakupem sprawdzić jak głośne jest nasze
urządzenie i czy nie będzie nas drażnić. Dla dzieci ciekawe są nebulizatory
w kształcie zwierzątek albo z zabawkami, więc wsród takich szukałam najlepszego.
Mój wybór padł na japoński Omron Comp Air C – 801. Prosty w obsłudze, kompaktowy, cichy i podobający się dzieciom - jednym słowem idealny! alhamdulillah :)
Inhalacje najbardziej lubi najstarsza córka ;)
Komentarze
Prześlij komentarz