"Basia i przedszkole"
Młodsza córcia powoli przygotowuję się żeby zacząć swoją
przygodę z przedszkolem (in szaa Allah). Postanowiłam
poszukać książeczek z dziecięcymi bohaterami, których również czekają takie
wielkie zmiany. W moje ręce trafiła bardzo ciekawa pozycja Zofii Staneckiej i
Marianny Oklejak „Basia i przedszkole” wydawnictwa Egmont opublikowana w
Warszawie 2011 roku. Kolorowa okładka z dwiema uśmiechniętymi dziewczynkami od
razu wzbudziła zainteresowanie córek. Intensywne kolory przemówiły nawet do
naszego Prezesa, który zaczął gugać na jej widok! :D
Otwierając lekturę znajdziemy w niej świetne i proste
ilustrację oraz przygody kilkuletniej Basi. Nasza główna bohaterka zaczęła
chodzić do przedszkola i ma wiele obaw z tym związanych, z których największą
jest brak przyjaciólki. Basia posługuje się językiem zrozumiałym dla dzieci
oraz opisuje świat takim jakim go mogą zobaczyć nasze pociechy. Przedszkolaki
nie będą mięć więc problemu w odnalezieniu siebie w postaci fikcyjnej
bohaterki. Książka napisana jest z humorem w przystępnym języku, co jest
szczególnie ważne jeśli nasze dzieci są bardziej angielsko niż polsko języczne.
Podobnie jak Basia moją starsza córka nie lubi wkładać rajstop już od
przedszkolnych czasów uważając, że zawsze się wykręcają niczym egzotyczne węże :)
Ogromą zaletą są pokazane w pracy Z. Staneckiej sposoby, jak radzić sobie w trudnych
sytuacjach. Uczucia jak złość, radość czy smutek są jak najbardziej normalne i
trzeba je okazywać (alhamdulillah). Bardzo
ważne jest również, że przeżycia Basi w tej publikacji nie zawierają sprzecznych wartości z islamem – można by rzec są halal! :)
Historia Basi jest tak uniwersalna, że podobać się będzię
nie tylko dziewczynkom :) Po tak żywym zainteresowaniu przygodami 5 latki
kupiłam dla córek inne książeczki z tej serii jak: „Basia i nowy braciszek” czy „Basia
i upał w zoo”.
Czy nie latwiej czytac dzieciom ksiazeczki po angielsku jak sie mieszka w Anglii?
OdpowiedzUsuńJestesmy Polkami, mysle ze dobrze jest przekazac dzieciom.mowe ojczysta.
UsuńIdac do angielskiej szkoly dzieci czesto przestawiaja sie na jezyk.angielski i takiego chca uzywac tez w domu. Dobrze jest pielegnowac jezyki uzywane przez rodzicow i dziadkow.
Pewnie, że łatwiej ale stosuje z dzieciakami metodę OPOL. Czyli jeden język - jeden rodzić. Czytam i rozmawiam z urwisami tylko po polsku :)
UsuńDokladnie jak napisała Marlena języka angielskiego dzieci i tak się w szkole naucza a polskiego to głównie od rodziców (mamy) :)
Usuń