Recenzja książki Justyny Walczak "Dom pełen kosmitów. Jak nie zwariować z dziewiątka dzieci w dziesiątej ciąży"





Od zawsze bardzo podobały mi się rodziny wielodzietne. Sama mając 3 urwisów zawsze zwracam uwagę na mamy z kilkorgiem dzieci. W takiej sytuacji nie mogłam przejść obojętnie obok tak interesującej lektury. Autorka jest niepracująca w zawodzie lekarką, szczęśliwą mama dziewięciorga dzieci z dziesiątym w ciąży. Na początku pomyślałam, że to fikcja literacka. Jednak nie! Opisana przez Justynę Walczak rzeczytwistość wielodzietnej rodziny i próba organizowania codzienności są jak najbardziej prawdziwe. Jestem pełna podziwu dla jej ogromnego optymizmu i prób ogarnięcia takiej ilości dzieci. Mnie często przerasta codzienność, a mam zdecydowanie mniej pociech :) 


Książka i czekolada...sami rozumiecie ;)


Forma utworu – wywiad jest na pewno subiektywna. Jednak dzięki temu łatwiej czytelnikowi zrozumieć perypetie i codzienność życia w tak dużej rodzinie. Główna bohaterka ma niezwykłe poczucie humoru. Mnie rówież bardzo bliskie jest gubienie skarpetek mimo, że w naszym domu jest ich znacznie mniej. Moje dzieci podobnie jak w domu Walczaków nie chcą się przekonać do mody a’la Pippi – z dwiema różnymi.

Nie mam wątpliwości, że bohaterkę książki można nazwać super mamą. Nie z powodu ilości dzieci, ale faktu poświęcania każdemu z nich dużej ilości czasu. Pamiętania najdrobniejszych szczegółów z ich dzieciństwa oraz wspierania uzdolnień i talentów.

Bardzo rozśmieszył mnie fragment o dorastaniu synów: „Potem usłyszałam, że mój mały mężczyzna nie życzy sobie odprowadzania pod samą szkołę, buziak na do widzenia jest zakazany (...) Skończyło się mówienie, że się ze mną ożeni, że zawsze będzie ze mną mieszkał, a zaczeło o tym, jak tatuś świetnie prowadzi samochód i wszystko umie”. Coś czuję, że ciężko to przeżyje z własnym synem!
Zasmuciło mnie jak postrzegane są rodziny wielodzietne w Polsce. Zazwyczaj jako patologie, a matce się współczuje „wpadki”. Trudno ludziom zrozumieć, że ktoś może chcieć miec taki pomysł na życie i nawet 10 ciąża nie jest przypadkowa.

Mimo, że koszta finansowe to nie łatwy temat dla wielodzietnej rodziny w Polsce Justyna Walczak jest bardzo szczęśliwa i nie narzeka, że jedynym żywicielem rodziny jest mąż. Książka wiele razy rozbawiła mnie do łez i wzruszyła. Zaraziła optymizmem – co tam 3! Jak są osoby, które ogarniają dziewięcioro dzieci. Lektura godna polecenia nie tylko osobom które mają dzieci, ale także bezdzietnym (żeby wiedzieli co ich czeka). 

Komentarze

  1. Fajna ksiazka, czytalam jakis czas temu. Na dzieciatko numer 4 sie szykujecie? lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie nie, alhamdulillah za nasza 3 :) Wychowanie 3 dzieci to jak dla mnie już niezłe wyzwanie! (In szaa Allah)

      Usuń
  2. Gdzie kupujesz polskie ksiazki w uk?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli nie sprowadzam z Polski, to zamawiam na amazonie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty