Lawendowy miesiąc
Od ponad 10 dni w Anglii
mamy falę upałów, które spowodowały suszę w całym kraju. W niektórych miastach zaczyna
brakować wody. Z tego powodu również i nasz Council wysłał wiadomość z prośbą o
oszczędzanie wody i nieużywanie węży ogrodowych. Dzieci są niepocieszone - być może jedyna okazja do zabawy w ogrodowym basenie :D Mimo wielu trudności,
ciepła i słoneczna pogoda na Wyspach to powód do zadowolenia. Codziennie rano
mamy błękitne niebo! (alhamudlillah). Pierwszy
raz od kiedy tutaj mieszkam mam możliwość zobaczenia spalonej słońcem trawy! :)
Wysuszona słońcem trawa to niecodzienny widok w Anglii ;) (alhamdulillah)
Wiele naszych wycieczek podporządkowanych jest cyklowi natury, dlatego tak lubimy odwiedzać Blakesley Hall. W lipcu nastał czas lawendy. Chociaż lawenda niekoniecznie kojarzy się z Anglią, to jej historia na Wyspach sięga czasów rzymskich. Starożytni Rzymianie używali lawendy w łaźniach dla jej zapachu i właściowości regenerujących skórę. W średniowieczu lawenda była uprawiana w przyklasztornych ogrodach jako roślina lecznicza. W XVI wieku lawenda zyskała na popularności, ponieważ używano jej do ostraszania pluskiew. W tym celu zaszywano lawendę w pościeli, a zrobionym z niej olejkiem smarowano ramy łóżek. Królowa Elżbieta I wypijała 10 filiżanek lawendowej herbaty dziennie, co przynosiło ukojenie w częstych migrenach. Obecnie lawenda jest również bardzo lubiana i wykorzystywana w homeopatii, produkcji kosmetyków i artykułów gospodarstwa domowego.
W każdym miejscu znajdzie się coś interesującego....(masha Allah)
Małe elegantki :D (masha Allah)
Mój ukochany zapach lawendy...
Do dziś panuję przekonanie, że lawenda
chroni przed chorobami zakaźnymi. W angielskich domach bardzo często czuć
zapach lawendy. W naszym również, szczegółnie gdy robi się deszczowo i wilgotno....Mam
wtedy wrażenie, że lawendowy zapach pomaga odświeżyć domowe pomieszczenia (in szaa Allah). Lawenda jest doskonała
na nerwice, stres, migreny i kłopoty ze snem. Bardzo lubię wmasowywać kilka
kropel olejku lawendowego w skronie, tuż przed snem....
Little Lady wśród lawendy...:)
:)
Do dobrej zabawy wystarczą zwyczajne kamyczki - nie potrzeba elektronicznych gadżetów (alhamdulillah)
Podobnie jak rok temu, specjalnie
dla dzieci przygotowane zostały historie o starchu na wróble i lawendzie.
Przewodnik barwnie opowiadał o różnych zastosowaniach jakie ma lawenda. W tym
roku wyprawa najbardziej podobała się Prezesowi, który ciągle chciał smarować
się kupionym przeze mnie lawendowym olejkiem. Córki uznały, że nasza ogrodowa
lawenda nie jest zdecydowanie tak interesująca! :D Naszą poprzednią wizytę w lawendowym
Blakesley Hall zobaczcie Tu.
Tajemniczy ogród :)
Prezes najbardziej był zainteresowany bieganiem, chociaż zapach lawendy też mu się podobał ;)
Lato!
Sielska Anglia
Jednym z zadań było wyszukanie ukrytych kukiełek i zapisanie ich imion, które potrzebne były do rozwiązania zagadki :)
:)
Szukamy! :)
Little Lady przy pracy :)
Mała S i jej poszukiwania :D
Zapach lawendy uspakaja nawet najbardziej niespokojne myśli...(alhamdulillah)
Wspaniały Blakesley Hall (masha Allah)
W takiej oto cudownej scenerii zjedliśmy nasz zabrany z domu lunch :)
Domowy naleśnik, pychaaa! :D
Do domu zabrałam gałązki lawendy, które schowam między strony moich ulubionych książek (in szaa Allah)
Ostatnio nawet proszku do prania używam o zapachu lawendy :D
Wnętrze Blakesley Hall zachwyca nas za każdym razem :)
:)
Takie krzesło mogłabym mieć w salonie! :P
Stół z czasów Jane Austen...
:)
Romantycznie...
Wychodząc z Blakesley Hall znalazłyśmy z Babcią coś specjalnie dla nas :D (in szaa Allah)
Zakupiłam mój ulubiony lawendowy olejek :)
Po powrocie do domu relaks:) Lawendowa herbata i domowe ciasto z truskawkami :)
Masha Allah piękny zapach lawendy w salonie...
Co ty masz na stopach 🙈🤣
OdpowiedzUsuńIndyjski hit od kilku sezonów, czyli naklejane mehndi 😉 Mała S ozdobiła moje stopy 😂🙈
UsuńMasha Allah <3
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńBardzo lubie ciasto z lawenda 😋
OdpowiedzUsuńJa również! ❤️
UsuńJak tak lubisz lawendę to polecam wycieczkę do Prowansji ❤️🇫🇷
OdpowiedzUsuńMoje marzenie!!! 😍🤩🤩🤩
UsuńDwa lata temu bylismy zobaczyc pola lawendy w Mayfield Lavender, ktore sa 20 km od Piccadilly Circus. Piekne miejsce tylko nie mozna byc uczulonym na jad pszczeli 😉
OdpowiedzUsuńLawendowe pola robią niesamowite wrażenie...Masha Allah 😍 Dla osób uczulonych na jad pszczeli to faktycznie nie najlepsze miejsce...🐝🐝🐝
UsuńLadne klapki 😘
OdpowiedzUsuńBarak Allahu feeki, dziękuję! 😘 - też je lubię 😊
UsuńKocham lawende 💞💞
OdpowiedzUsuń💜💜💜
UsuńFajne torebki, skad?
OdpowiedzUsuńPrimark! 😂
UsuńMasha’Allah piekne zdjecia 😘 masz lawende w ogrodzie?
OdpowiedzUsuńBarak Allahu feeki 💜 Lawendę uprawiam tylko w doniczkach 😉 Rośnie nam lawenda francuska, która jest odporna na kapryśną angielską pogodę i latwa w pielęgnacji (in szaa Allah)
UsuńAngielskie mista maja duzo uroku😍 Bez problemu można odbyć podróż w przeszłość ❤️
OdpowiedzUsuńTo prawda! Masha Allah bardzo lubię angielską architekturę i tę „sielskość” 💜💜💜
UsuńCzy na stopach masz henne naklejana? Gdzie kupilas?
OdpowiedzUsuńTak to naklejana mehndi, którą zamówiłam z Indii przez ebay 😉 Robi się jak tatuaże z naszego dzieciństwa z użyciem wody i gąbki 😜
UsuńMay Allah bless you with health, wealth and success. May Allah keep you in his protection forever<3
OdpowiedzUsuńBarak Allahu feeki, Ameen 😊
UsuńAnglia lawendą pachnąca...☺️
OdpowiedzUsuńOh tak! Początek lata w Anglii już zawsze będzie mi się kojarzył z zapachem lawendy 💜💜💜
Usuń