Mimo, że mówię do córek tylko w języku polskim to nie
mieszkając w Polsce trzeba jednak poświęcić czas na jego naukę (in szaa Allah). Wszechobecny język
angielski niewątpliwie staję się pierwszym językiem moich dzieci. Jednak bardzo
mi zależy żeby znały mój język na poziomie, który pozwoli im się swobodnie
komunikować. Obecnie córki nie zdają sobie jeszcze sprawy w jakim języku mówia –
wtrącanie polskich słow do angielskich zdań jest na porządku dziennym :D Starsza
już się zorientowała, że dzieci w szkole nie rozumieją słow jakich używamy w
domu. Córki nazywają przedmioty po angielsku, a ode mnie słyszą ich polskie
nazwy.
Bardzo często nasze weekedowe lekcje zaczynamy od
przypomnienia dni tygodnia. Dla córek pierwszy dzień tygodnia to Monday – jak dla mnie już zawsze będzie
poniedziałkiem ;) Pokazuje córkom, że dni tygodnia zapisujemy mała literą z
polskimi znakami. Starsza ma największy problem z wymówieniem i zapamiętaniem
czwartku, ale pracujemy nad tym!
|
Przygotowałam specialne ozdobne karteczki, które ułatwiają naukę
;)
Już w tamtym roku starsza córka nauczyła się liczyć od
1-10 w języku polskim. Jednak częściej liczy po angielsku dlatego ciągle
przypominamy liczenie po polsku :) Zrobiłam specialny mały notesik, do którego
zaglądamy żeby sobie przyponieć polskie cyferki. Największą trudność sprawia
wymówienie liczby 10 – in szaa Allah częste przypominanie to klucz do sukcesu w nauce.
Nasz notes z cyframi od 1-10 :)
Czas spacerów, czy powrotów ze szkoły jest bardzo dobry
na wykorzystanie wiedzy w praktyce. Liczymy wspólnie po polsku domy, drzewa,
patyki, kasztany itp. Towarzyszy nam mamowy plecak miś, który ma prawie 30 lat
i wciąż jest z nami! Został kupiony, gdy byłam w podobnym wieku do moich córek
za dużą sumę $$$$ w kultowym sklepie Pewex :) Można uznać, że to już zabawka historyczna! :D
Mamowy miś :)
Liczymy po polsku listki w kałuży :)
Po jesiennym spacerze doskonale smakuje dmowe kakao na mleku sojowym z gorzkim kakao (fairtrade) i ksylitolem dla zdrowych zębów (alhamdulillah). Oczywiście w dorosłym mamowym kubku! :D
W nauce języka polskiego bardzo pomagają książeczki dla
najmłodszych, które dostajemy z Polski. Bardzo często takie rarytasy podsyła
nam Babcia i dobre duszyczki (alhamdulillah).
Uczymy się również po polsku kolorów tęczy :)
Przygotowałam specialne fiszki żeby ułatwić te zadanie. Córki nie potrafią
jeszcze czytać , ale wiedzą co jest na nich napisane i jak dopasować do
odpowiedniego koloru (alhamdulillah).
Fiszki :)
Czerwona miseczka
Pamarańczowy!
Różowa sukienka Myszki Minnie :)
Żółty kropek z Cbeebies :)
Na zakończenie nauki starsza córcia narysowała prezent :) Mamę w czarnej abaji na obcasach! :D
|
Komentarze
Prześlij komentarz