Jesień zadomowiła się w parku

Jesienny spacer po parku wśród kolorowych krzewów i drzew to zdecydowanie jedno z najbardziej magicznych doznań, jakie prezentuje nam przyroda w ciągu całego roku (alhamdulillah). Kocham jesień! Zwłaszcza jeśli jest słoneczna i pozwala nam podziwiać całą feerię kolorów natury. Little Lady podczas spaceru zapytała mnie dlaczego większość liści zmienia kolor jesienią. Jest to dla nas oczywiste, że jesienią liście zmieniają kolor na żółty, pomarańczowy i czerwony. Jesienią chlorofile znajdujące się w liściach pod wpływem krótszego dnia i niższych temperatur są rozkładane, dlatego pojawiają się inne barwniki, które nie potrzebują słońca do swojej syntezy. Z całą pewnością liście na jesień zmieniają kolor w konkretnym celu. Większość naukowców twierdzi, że jest to reakcja obronna oraz sposób przygotowania się na zimę. Myślę, że na razie ta teoria musi nam wystarczyć :) 

Nie ma nic piękniejszego, jak ciepła angielska jesień. W takie dni odwiedzamy nasz ulubiony i chyba najpiękniejszy park w B'ham - Cannon Hill Park :) Wystarczy godzina dziennie na codzienny spacer po parku. Ten czas to również prawdziwy raj dla każdego fotografa. Moje dzieci z aparatem w ręku szukały nietypowych kadrów. Czasami wystarczy jeden liść na ścieżce, żeby powstało wyjątkowe ujęcie (in szaa Allah). 

Nasze poprzednie relacje z jesiennego parku zobaczcie Tu i Tu. 

W ostatnim czasie odkryliśmy uroczy wiktoriański park - Cotteridge Park, w którym jesień wyjątkowo pięknie się prezentuje (masha Allah). W parku znajduję się bardzo fajny plac zabaw dla dzieci, korty do tenisa i miejsce do gry w koszykówkę. 

Jesień ze swoim ciepłym światłem, odcieniami złota, czerwieni i brązu przyprawia o prawdziwy zawrót głowy! Do tego długie wieczory z ciepłą herbatą i dobrą książką. Nie może zabraknąć spacerów w parku, by podziwiać jesienne kolory. Więc jak? Idziecie na spacer? ;) 

Wizyta w parku była doskonałą okazją do zebrania kasztanów i jesiennych liści. Kasztanowe ludziki najlepiej robić ze świeżo zebranych kasztanów. W kasztany, które już długo leżą w domu trudniej wbić zapałki czy wykałaczki. Pomysłów na kasztanowe stworki jest nieskończona ilość. Wszystko zależy od naszej i dziecięcej wyobraźni. W naszym domu pojawił się kasztanowy pająk, ślimak, grzybki, dama w sukience i kosmita :D 

Kasztany już od jakiegoś czasu spadają nam na głowy, więc to najlepszy czas na stworzenie ludzików :)

Jesień zadomowiła się również na naszej werandzie :)

Jesień zebrana przez Małą S :)

Po spacerze w parku obowiązkowa rozgrzewająca herbata w pakistańskim stylu podana na plastikowej tacy :P 

Na jesienne wieczory ulubionym audiobookiem moich dzieci jest książka amerykańskiej malarki i pisarki Sherry Sweet Tewell - "Cosmo The Boat Cat". 

Sherry zainspirowana wybrykami własnego kota stowrzyła historie o kocie Cosmo, który jak każdy szanujący się kot nie lubi wody. W takiej sytuacji możecie sobie wyobrazić jego przerażenie, gdy Melody powiedziała futrzakowi o planach przeprowadzki z lądu do łodzi mieszkalnej - na wodzie! 

Jest to urocza historia w bardzo amerykańskim stylu, która spodoba się większości dzieci :)