World Book Day

W dniach 7-8 marca 2019 roku w szkole córek był obchodzony World Book Day, czyli nic innego jak święto książek :) W czwartek córki zrobiły kilka szkolnych projektów. Dziś za to przyszły do szkoły przebrane za ulubionych książkowych bohaterów. Mała S przebrała się za Kopciuszka, a Little Lady za ukochanego Peter'a Rabbit'a. Rano przed szkołą można było zobaczyć niezliczoną ilość postaci z książki o "Harrym Potterze", księżniczek, czarownic czy pogromców smoków :D My z mężem się nie przebieraliśmy, ale wybrałam się do ulubionych charity shops na poszukiwania książek. 

Głównym zalożeniem Dnia Książki jest zachęcenie dzieci do zgłębiania przyjemności jaką jest czytanie książek (in szaa Allah). Córki dostały w szkole kupon o wartości 1 funta, za który mogły kupić jedną ze specjalnie na tę okazję publikowanych książek. World Book Day to zdecydowanie nasz ulubiony marcowy dzień. Taki dzień, to także doskonała okazja do spaceru, podczas którego znalazłam pierwsze pąki magnolii - idzie wiosna! W naszym domu pojawiły się nie tylko nowe książki, ale także pierwsze ramadanowe dekoracje. Mam nadzieję, że będą nam one przypominać o ramadanie, który jest już tuż! tuż! Nasze poprzednie relacje z Dnia Książki możecie zobaczyć Tu i Tu. 

Cinderella & Peter Rabbit :)

Little Lady w drodze do szkoły :) Mała S nie chciała zdjęć! :D

:)

Little Lady zabrała ze sobą ulubioną maskotkę Peter'a Rabbit'a 

Peter Rabbit w klasie! :D

Książkowy "Monster", czyli jeden ze szkolnych projektów Małej S zrobiony specjalnie na World Book Day :)  

W Dzień Książki nie trudno zgadnąć, gdzie wybrałam się na zakupy! :P

Moja ukochana Magnolia jeszcze w pączkach :) (masha Allah)

Nasza pierwsza ramadanowa inspiracja :)

Dream Catcher :)

Bardzo lubimy wspólnie czytać, jest to też jedyna okazja do czytania książek w języku polskim. Takie wspólne czytanie to już tradycja w naszym domu (alhamdulillah). Już dawno nic nas tak nie rozbawiło, jak czytanie książki pt. "Czy to pierdzi? Sekretne (gazowe) życie zwierząt" autorstwa Nick'a Cruso i Dani Rabaiotti. Temat może mało salonowy, ale towarzyszący nam każdego dnia :P Książka w zabawny sposób przedstawia fakty z życia 80 gatunków zwierząt. Z książki dzieci dowiedzą się czy jedzenie ma wpływ na ilość gazów i ich zapach oraz jakie zwierzęta szczególnie lubią puszczać bąki. W moim domu temat jest tak popularny, że zainteresował od razu całą trójkę! Mała S od pierwszej chwili trzymania książki w ręku chciała wiedzieć, które zwierzęta puszczają gazy, a które tego nie robią... Cała 3 wybrała zwierzątko, o którym miałam im poczytać :) Little Lady była bardzo zaskoczona, że ośmiornica nie pierdzi, ale wypusza coś w rodzaju tuszu do wody. Książka fantastycznie łączy zabawną formę z naukowymi informacjami i wyjaśnia dlaczego i jakie zwierzęta puszczają bąki. Moje dzieci mogły się przekonać, że człowiek do puszczania bąków podchodzi emocjonalnie w przeciwieństwie do zwierząt. Według autorów książki możemy puszczać nawet 20 bąków dziennie! :D Mimo kontrowersyjnego tematu z całą pewnością jest to książka, którą warto przeczytać z dziećmi i trzymać w domowej bibliotece (in szaa Allah). 

Dobra lektura również dla dorosłych :)

:)

Prezes czytała na swój sposób :P

"Dinozaury przestały pierdzieć dawno, dawno temu" :D

:)