Świętujemy!

Eid al - Adha jest jednym z najważniejszych w islamie świąt obchodzonych pod koniec corocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki. W tym roku (podobnie jak w poprzednim) wysłaliśmy pięniądze na rytualny ubój do Indii, gdzie mięso zostało rozdane dla dzieci z sierocińca. Byłam bardzo wzruszona wiadomością od siostr zakonnych (prowadzących dom dziecka), które wysłały nam serdeczny list z podziękowaniami za datki i zdjęciem barana przeznaczonego na ubój (alhamdulillah). W sierocińcu jest bardzo dużo dzieci z rodzin muzułmańskich...Gdyby tylko były możliwości chciałoby się je wszystkie zaadoptować...Takie chwile skłaniają do refleksji, że zawsze powinniśmy być wdzięczni za wszystko, co otrzymujemy od Allaha (SWT)...in szaa Allah...Jak spędzaliśmy nasze poprzednie święta Eid al - Adha zobaczcie Tu, Tu i Tu. 

Dziewiąty, czyli ostatni dzień przed świętem nazywany dniem Arafah spędziliśmy poszcząc. Jak Bóg da nasze grzechy zostaną nam przebaczone (in szaa Allah). W ramach przygotowań do świąt odebraliśmy zamówiony w cukierni Paul depuis 1889 tort i kupiliśmy helowe balony. Dzieci cały dzień było ogromnie podekscytowane nadchodzącymi świętami. W ciągu dnia towarzyszyło nam specialne dua'a na ten czas: "Laa ilaaha illa Allahu wahdahu laa sharika La, Lahul mulku wa lahul hamd wa Huwa' ala kulli shay'in qadeer." Jak spędziliśmy dzień Arafah dwa lata temu przeczytajcie Tu. 

Udało nam się odebrać świąteczny tort :)

W pakistańskich sklepach przed Eid było bardzo dużo promocji na okazyjne stroje. Sklepów jest bardzo dużo, więc było w czym wybierać! alhamdulillah

W dzień Arafah (podobobnie jak rok temu) poszliśmy kupić helowe balony na Eid - alhamdulillah 

Świąteczny motyw owieczki - tym razem jako balon! :D

Kupiłam również bardzo ciekawą ramkę na zdjęcia, którą oto tak wykorzystałam :)

Przygotowałam dla rodziny iftar więc działo się, oj działo w garach! :D 

Córki nie mogły się doczekać i dostałam od nich prezent dzień przed świętami (masha Allah). Bardzo się wzruszyłam tym podarkiem. Mała S zrobiła sama kartkę, a Little Lady wraz z Babcią (jeszcze przed jej wyjazdem) torebkę :)

Jak co roku kiedy dzieci już spały zabrałam się za dekorowanie salonu, czyli ozdabianie kominka (już pewna tradycja w naszym domu) oraz pakowania prezentów. Masha Allah to taki wyjątkowy czas, dzięki któremu pozostają miłe wspomnienia...Tym razem również mogliśmy widzieć szczęśliwe i uśmiechnięte buzie naszych dzieci podczas rozpakowywania prezentów (alhamdulillah). 

Dekoracje bardzo ułatwiają wprowadzenie świątecznej atmosfery w domu (alhamdulillah) 

Lampki jako róże - czemu nie?! 

Materiałowe owieczki jako dekoracje na kominek 

Ozdobny papierowy pompon :)

Mała rzecz, a jak cieszy! 

Masha Allah takie piękne kartki z życzniami dostaliśmy w tym roku :)

Już po raz kolejny (w nocy przed Eid) udało się przygotować dla dzieci prezenty - alhamdulillah :)

Prezentów moc! Alhamdulillah moje dzieci cieszą się zawsze z tego, co dostają na Eid :)

Prezes jako pierwszy (obudził się najwcześniej) oglądał świąteczne dekoracje 

Jeszcze przed śniadaniem w naszym domu można było usłyszeć takbir w wykonaniu dzieci (masha Allah). Córki mi wydoroślały - nawet Prezes jest już prawie zbuntowanym dwulatkiem. Gdzie ten czas ucieka? Dzieci się zmieniają, a mnie dochodzą kolejne siwe włosy :D (alhamdulillah). Świątecznym śniadaniem delektowaliśmy się na spokojnie po powrocie z modlitwy. Już tradycyjnie na świątecznym stole mamy potrawy polskie i keralskie. 

Szybkim krokiem udaliśmy się na salah (świąteczną modlitwę w parku). Pamiętajmy żeby powrót zaplanować inną drogą :) in szaa Allah

Na salah córki zabrały swoje dywniki do modlitwy :) 

MUTTA MAALA 

മുട്ട മാല

Mutta Maala to jeden z najpopularniejszych malabarskich deserów. Kuchnia keralska ma wiele inspiracji z kuchni arabskiej, syryjskiej, portugalskiej, niderlandzkiej i angielskiej. Mutta Maala jest bardzo podobna do portugalskiego deseru „Fio de ovos”. Deser przygotowywany jest na specialnie okazje jaką jest Eid al - Adha. Głównymi jego składnikami są jajka i cukier. Mimo takiego polączenia danie nie jest wogóle mdłe ani bardzo słodkie.  

Składniki

- 5 kaczych jajek

- 1 szklanka cukru (dodaje trzcinowego albo kokosowego)

- 2 szklanki wody

- ¼ łyżeczki sproszkowanego kardamonu

- jednorazowy plastikowy kubeczek 

Przygotowanie

Na początek oddzielamy żółtka od białek. Ubijamy żółtka i odstawiamy w osobnym naczyniu. Zabieramy się za przygotowania syropu z cukru. Zagotowujemy wodę w małym rondelku dodając cukier i kardamon. Gotujemy, aż do uzyskania ciągnącej konsystencji. Dodajemy jedną łyżeczkę białka. W naszym plastikowym kubeczku robimy kilka dziurek. Następnie wlewamy do niego żółtko i energicznie obracamy kubkiem tak, żeby w całość żółtka wyszły przez otwory w kubku. Wyjmujemy ostrożnie nasze niteczki żółtek z syropu i zostawiamy do osuszenia na plastikowym sitku. Zabieramy się do zagotowania kolejnej szklanki wody z dodatkiem cukru i kardamonu. Na gotującą wodę delikatnie wlewamy nasze ubite białka. Kiedy zobaczymy, że białko sie ścieło wyjmujemy i odstawiamy do ostudzenia. Następnie kroimy w paseczki, a na góre kładziemy nasze żółte jajeczno – cukrowe niteczki. :) 

Ryż na słodko może być też do niektórych rodzajów Biryani :)

Klasyka na naszym świątecznym stole, czyli sałatka jarzynowa 

Do sałatki musi być domowy pasztet drobiowy, na który przepis znajdziecie Tu

Po śniadaniu była czas na rozmowy przy herbacie i cieście. Podobnie jak na Eid al Fitr zorganizowałam słodki eidowy kącik na werandzie, który bardzo podobał się córkom  (masha Allah).  

Świąteczna atmosfero trwaj! 

Owieczki w stylu hamerykańskim: "Why not...?" :D

Framboisier cake z cukierni od Paula (Bismillah) 

:)

Eid Mubarak! 

Nasze ulubione cupcakes i macaroons :P

Pierniczki owieczki :)

Córki bardzo spieszyły się do domu wracając z modlitwy – powód? Oczywiście prezenty! Cała drogę powrotną obstawiały, co kryję się w zapakowanych prezentach. Rozmowy były na tyle śmieszne, że aż musiałam je nagrać – nawet moja Mama się śmiała. Dzięki Bogu za możliwość świętowania i zrobienia małych przyjemności tym, których kochamy najbardziej. 

Mamo no gdzie te prezeeenty! :D

Elegancka Mała S - Masha Allah

W tym roku Mała S sama zdecydowała jak chce się ubrać na Eid :)

Little Lady chciała mieć na święta buty Kopciuszka, więc nie było wyboru musiały być ;) 

Prezes też nie mógł doczekać się prezentów

Prezentów czas! 

W tym roku do ozdobienia niektórych prezentów wykorzystałam zdjęcia dzieci. Pomysł bardzo im się spodobał, bo szybko mogli znaleźć prezenty które najbardziej chcieli dostać. Jak wiemy w islamie nie trzymamy w domu fotografii istost żywch, dlatego po rozpakowania prezentów zdjecia wraz z ozobami zostały zniszczone ;) 

Prezent dla Little Lady...

....Prezesa....

...i Małej S...:)

Ogrom emocji! :) Masha Allah

Pluszaki od Cloud Pets 

Goldie & Bear 

Wielbłądy z Emiratów Arabskich - prezent od wujka Rasheed'a 

Pysznie pachnący piórnik (słodka babeczka) i żelowe kredki od Scentco :)

Książki - jak dla mnie najlepszy prezent! :D

;)

Gra historyczna w stylu zabawek z Fat Brain Toys 

Klocki dla Prezesa :D

W święta w naszym domu nie ma miesca dla kobiet w kuchni! Już tradycyjnie poszliśmy na obiad do restautacji Al Bader, gdzie można nie tylko podziwiać piękne wnętrze, ale także dobrze zjeść (in szaa Allah). W ten Eid nie mogłam sobie darować zjedzenia faloody, dlatego po obiedzie poszliśmy również do pakistańskiej cukierni, gdzie moim skormnym zdaniem serwowana jest najlepsza pistacjowa falooda! Bismillah :)

W takich dobrych humorach wyruszyliśmy do restauracji na świąteczny obiad! :D

Restauracja Al Badar 

Marokański lampion 

Nastrojowo :)

:)

Na złoto...:)

Bismillah!

Płacąc w restauracji za obiad przez pomyłkę wydali nam amerykańskiego centa :) Taki miły zbieg okoliczności! :D

Pakistańska cukiernia 

Słodkości na Eid 

Pyszna pistacjowa falood'a :) Bismillah