Nauka w angielskiej szkole :)
Już za chwilę minie pierwszy miesiąc nauki w szkole (in szaa Allah). Angielski system
edukacji różni się od polskiego, w którym miałam okazję pracować (alhamdulillah). Mała S jest już w
drugiej klasie, więc więszkość rzeczy nie stanowi wielkiej nowości. To o czym
udało mi się zapomnieć powraca w reception Little Lady. Dom zrobił się jakoś
tak czysty i pusty a słowo „mama” pojawia się już tylko na jeden głos
(przynajmniej do godziny piętnastej trzydzieści). Islamską szkołę wybraliśmy
już 3 lata temu z przekonaniem, że to to (alhamdulillah).
W przeciwieństwie do polskiej szkoły początek roku
szkolnego nie przywitał nas dzwonkiem na lekcje, ale klasycznym school run – czyli wielokrotnym bieganiem ze szkoły i do szkoły z całą moją trójcą. Przez pierwsze tygodnie
Little Lady była tylko 3 godziny w szkole, później do lunchu i dopiero normalny
szkolny czas, czyli 15:30. Praktycznie cały wrzesień to miesiąc przeznaczony na
adaptację w szkole dzieci, które zaczęły angielską zerówkę. Jest to bardzo
dobre rozwiązanie dla dzieci, które dopiero zaczynają szkołe i są pełne obaw i tęskonty za domem. Znacznie gorzej mają rodzice, którzy muszą
pracować, albo tak jak ja robić kilka wyprawy do szkoły z całą gromadą ;)
Czego uczą w angielskiej szkole, czyli kilka słów o „school
subjects”
Nauka na etapie szkoły podstawowej to przede wszystkim
język angielski i matematyka. Nie brakuje też zajęć sportowych (PE),
artystycznych (art&craft), geografii, historii czy biologii. Wydaje się
dosyć sporo jak na 5-6 letnie dzieci. Jednak cała wiedza z zakresu tych
przedmiotów przekazywana jest w bardzo małych dawkach, najczęściej w formie
zabawy albo przygotowywanych projektów. W reception dzieciaki słuchają
nauczyciela siedząc na dywanie. Dopiero od drugiej klasy uczniowie siedzą przy
szkolnych stolikach.
W szkole córek nauka rozpoczyna się od 8:50 (dzieci są
już jednak od 8:35). Dzień w szkole dzieli się na dwie sesje: poranną (morning session) i popołudniową (afternoon session). Każdą z sesji
poprzedza sprawdzenie obecności (attendance
register), dziewczyny zaczynają zajęcia z języka angielskiego, a następnie
matematyki. Po porannym bloku mamy przerwę (breaktime),
która zawsze odbywa się na szkolnym podwórku niezależnie do pogody. W czasie
deszczu dzieciaki zakładają kurtki i kalosze (albo i nie!) i dalej się
relaksują na świeżym powietrzu :D Po drugiej godzinie zajęć koło 12 - stej
rozpoczyna się kolejna przerwa – lunchtime
– która trwa godzinę i w jej czasie jedzony jest obiad. Córki mają
możliwość zjedzenia ciepłego posiłku w szkolnej stołówce. Popołudniowa sesja
rozpoczyna się około godziny 13 – stej. W tym czasie dzieci mają już mniej
wymagające skupienia uwagi przedmioty. Przynajmniej w założeniu bo w islamskiej
szkole jest to czas na naukę Qur’anu i języka arabskiego (in szaa Allah) oraz historii, biologii, geografii, wychowania
fizycznego itp. Popołudniowe lekcje
przedzielone są również krótka przerwa i kończą się o godzinie 15:30.
Matematycze wyzwania drugoklasisty :D
Mała S najbardziej lubi dodawanie i odejmowanie :D
Ostatnim tematem zajęć z angielskiego, było szeroko rozumiane pojęcie zamku/pałacu. Mała S podzielił się swoim wspomnieniem ze zwiedzania Buckingham Palace :)
Wspólnie z Małą S (w ramach zadania domowego) złożyłyśmy puzzle 3D historycznego pałacu Tower of London
Little Lady zaczęła od reception naukę arabskiego :) in szaa Allah
Szkolna wyprawka
Jak już pisałam we wcześniejszych postach jest bardzo
tania i prosta! Ogranicza sie do zakupienia płaskiej teczki na kserówki tzw. „book bag”, stroju na zajęcia fizyczne „PE” oraz szkolnego mundurka – „school uniform”. Dzieci nie potrzebują
podręczników, zeszytów, piórników, gumek, kredek, flamastrów, piór – czyli tego
wszystkiego, co znajduję się w ciężkich i wypchanych plecakach polskich uczniów
(alhamdulillah).
Zadania domowe
Córki mają specialny szkolny zeszyt do zadań domowych, w
którym materiał do odrobienia zadawany jest raz w tygodniu. W przeciwieństwie do
polskiej szkoły nie ma licznych zeszytów do każdego przedmiotu i codziennych
zadań domowych. Powód tego jest prosty – dzieciaki spedzają w szkolnych murach
6 godzin dziennie. Jest to wystarczająco dużo, by mogły sobie utrwalić zdobytą
wiedzę (in szaa Allah). W moim
przekonaniu czas po powrocie ze szkoły to czas odpoczynku i bycia w rodzinnym
domu. Z tego też powodu córki nie chodzą w tygodniu na zajęcia pozalekcyjne
(tzw. „club”).
Szkolny zeszyt do zadań domowych, który dostaje każdy uczeń (alhamdulillah). Korzystamy z ostatnich ciepłych dni i lekcje odrabiamy na naszej werandzie :)
Zadanie domowe na cały tydzień! Prawda, że nie dużo? :D
W ramach zadania domowego dzieci muszą w ciągu tygodnia przeczytać dodatkowo jedną książkę, którą wybierają same ze szkolnej biblioteki. Warto wypożyczać więcej niż jedna książek, bo nie ma nic bardziej rozwiającego od ich czytania! - in szaa Allah
Spacer po jesiennym parku to też forma nauki :)
:)
Jesienne jabłka...
Prezes jak na razie cieszy się wolnościa, a naukę zdobywa poprzez zabawę (in szaa Allah). Ja za to nauczyłam się, że czasem warto zaszaleć z ekologicznymi pampersami :D Nie są tak dobre jak nasze wielorazówki, ale czasami bez jednorazówek dobrej jakości również obejść się nie można :P
Jak dla mnie angielska szkola najlepsza. Z polskiej mam zle wspomnienia, a egipska to tylko wyciagnie kasy :-D
OdpowiedzUsuńAlhamdulillah za możliwość wyboru islamskiej szkoly w Anglii - dla mnie to najważniejsze ❤️
UsuńU nas w miescie sa tylko prywatne szkoly islamskie, ale fakt dobrze ze wogole sa :-) Co to za pampersy? Pierwszy raz widze
UsuńBambo Nature ekologiczne pampersy, więcej informacji można znaleźć na ich stronie internetowej - https://www.bambo-nature.co.uk
UsuńBardzo mi sie podobaja angielskie szkolne mundurki jak w Harry Potter <3
OdpowiedzUsuńPrzeciwnicy szkolnych mundurków dobrze ich nie znają. Tylko w szkolne mundurki potrafię naprawdę szybko ubrać dziewczyny 🤣 Nie ma problemu w co rano ubrać dzieci, albo jaka moda zapanowała w szkole. Dodatkowo nie trzeba prasować! Raj dla matki z 3 dzieci! 😂😂👍
UsuńTrochę mało dzieciństwa mają angielskie dzieci, za wcześnie to wszystko...
OdpowiedzUsuńPanie Jacku wszystko ma swoje wady i zalety 😉
UsuńGdzie te czasy co sie lekcje konczylo w poludnie i biegiem na podworko, a w sobote pachnial rosol na stole <3
OdpowiedzUsuńU nas często bywa rosół w sobotę 😋 Jako dzieci mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo! Bardzo beztroskie...❤️
UsuńMy się cieszymy z edukacji w domu i tego, że już kilka lat nie jesteśmy w systemie :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to zdobywać wiedzę w formie, jaka nam najbardziej pasuje 😉👍
UsuńSuper zamek 3D :)
OdpowiedzUsuń❤️
Usuń