Keralska Parippuvada :)

Od początku kwietnia każdy wolny weekend poświęcam na ogarnięcie ogrodu i malownie (szopy, płotu, werandy itp.) Przygotowujemy się do otwarcia sezonu ogrodowego pełną parą! (in szaa Allah). Jednak nawet w tak zajętym czasie nie może zabraknąć smakowitych przekąsek. Tęskniąc za latem, zajadamy się keralskimi potrawami. Keralska Parippuvada to chyba najbardziej znany smakołyk z tej części świata. Jeśli zapytam moją teściową: "Co chciałabyś do chai", od razu odpowie: "Parippuvadę". Potrawa zrobiona jest chana dal i bardzo pikantna. Przepis nie jest skomplikowany, ale wymaga czasu przygotowanie chana dal. Parippuvada zdobyła już sobie smakoszy, wśród naszych pakistańskich znajomych (alhamdulillah).  

Składniki

- 1 szklanka chana dal

- 1 duża posiekana cebula

- 3 zielone posiekane papryczki chili

- 1 łyżka pasty imbirowej 

- 2 czerwone posiekane papryczki chili

- garść liści curry 

- 1/4 łyżeczki Asafetida Hing 

- szczypta soli do smaku

- olej kokosowy do smażenia 

Przygotowanie 

1. Myjemy i namaczamy chana dal przez 3-4 godziny. 

2. Przelewamy przez sitko chana dal, żeby nie miał wody. 

3. Blendujemy chana dal z cebulą, papryczkami chili i pastą imbirową na gładką masę. 

4. Doprawiamy naszą masę solą i Asafetida Hing. 

5. Dodajemy posiekane liście curry.  

6. Odstawiamy masę do nabrania smaku na 1-2 godziny :)

7. Formujemy kulki wielkości cytryny, które spłaszczamy palcami. 

8. Smażymy na rozgrzanym oleju kilka minut do uzyskania brązowego koloru. 

9. Bismillah! Smacznego! :)

Zabraliśmy wiosnę do domu :) 

Prezes sprawdzał kwiatki organoleptycznie :D

World Autism Awareness Week to dla naszej rodziny bardzo ważny tydzień, w którym nie mogło zabraknąć dobrej kawy i humoru! :)

Drobne zakupy do dalszych prac ogrodowych: metalowa biedronka, proszek odstraszający koty i farba do malowania ścian :)

Kolejna wiosenna odsłona parapetu w kuchni :)