Eidowo
Kolejne eidowe dni w Anglii mineły już
spokojnie (alhamdulillah). Niestety w przeciwieństwie do krajów muzułmańskich
(szczególnie arabskich) nie ma z tej okazji, aż tylu wolnych dni. Ludzie
świętują dzień – najwyżej dwa i wracają do rzeczywistości i pracy. Myśmy chcieli podtrzymać świąteczną atmosferę poprzez dobre humory, jedzenie i
wyjścia z domu ;)
Dzień drugi
Po modlitwie fajr wspólnie recytowaliśmy Qur’an i zjedliśmy świąteczne
śniadanie. Najstarsza córka chodząc do islamskiej szkoły ma wolne, więc nie
trzeba się było nigdzie śpieszyć. Długo typowo po angielsku chodziliśmy w
piżamach relaksując się po aktywnym pierwszym dniu świąt. Obiad przygotowałam
w stylu saudyjskiej chicken Kabsy. Bardzo smakowało - szczególnie najstarszej córce,
która uwielbia pieczonego kurczaka.
Świąteczny obiadek a'la chicken Kabsa :)
Po południu wyszliśmy na kawe i słodkości dla najmłodszych. Nie obyło się bez wizyty na placu zabaw, na którym można było
podziwiać piękne desi eidowe stroje na dzieciach. Indusi bardzo dużo wydają na
świąteczne ubrania, znacznie więcej niż na prezenty. Zupełnie inne podejście od
mojego! Na zabawki szczególnie edukacyjne jestem w stanie wydać każdą sumę :D
Nawet kawa przypominała o wakacjach na Kerali
Jak świętować to z czekoladą! :D
Gingerbread man najlepiej smakuję w Anglii! Starsza siostra też od małego była jego fanka (zobaczcie Tu)
Kolejny dowód, że mimo pięknej pogody zaczyna sie jesień (alhamdulillah)
Dzień trzeci
Nie mógł obyć się bez biryani! W każdym
keralskim domu jest to obowiązkowa potrawa świąteczna. Nasze było tym razem z
owieczki...Ah jak pachniało w całym domu! Myśle, że po świętach cała nasza
rodzina ma kilka kilogramów na plusie! (alhamdulillah). Wybraliśmy się na modlitwę duhr do meczetu, a poźniej córki naciągneły mnie na ciastko i świeży sok pomarańczowy w muzułamńskiej dzielnicy. Po południu strasza córa miała w szkole eidowe party, na które założyła swoją
nową fancy dress. Jak spędziliśmy Eid al Adha rok temu zobaczcie Tu. Takim miłym akcentem nasze tegoroczne święta dobiegły końca
(alhamdulillah). Już nie możemy doczekać się następnych! In szaa Allah...
Lamb biryani :)
Mniaam :D
Little Lady chciała ciastko z kremem i owocami :D Jak dla mnie za słodkie!
Trochę świątecznej atmosfery pozostało wciąż w sklepach :)
Idziemy na party! :)
As salam aleykum, takie banery w skepach to normalnie w kazdym zawieszone? ;-)
OdpowiedzUsuńWa aleikum salam Zahro! Tak w samym centrum miasta! Hehehehe. Alhamdulillah w muzułmańskich dzielnicach takie rzeczy nas 'rozpieszczaja' Pozdrawiam serdecznie. Ps. Jak mnieły święta u was? :)
UsuńMashAllah Siostra, u nas wolne do niedzieli :D
OdpowiedzUsuńSuper! Masha Allah, u nas było jeszcze kilka miłych eidowych wydarzeń, z których relacja wkrótce na blogu - in szaa Allah :)
UsuńMoje corki tez uwielbiaja fancy dress. Pozdrawia Irlandia
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że mieszkamy w Uk :)
UsuńGAP widze, wszedzie GAP lol
OdpowiedzUsuńCiiiii, hamerykański i oklepany, ale cóż zrobić jak jeden z najlepszych 😂
OdpowiedzUsuń